Komary cięły tylko na ławce - komentarze po meczu KSZO Ostrowiec - Dolcan Ząbki

Anna Soboń

Krystian Kanarski mimo, że końcówkę spotkania spędził w szatni w wyniku czerwonej kartki, jaką obejrzał za krytykowanie orzeczeń sędziów, okazał się jednak bohaterem meczu z Dolcanem. To jego bramka dała pierwsze punkty ostrowieckiej drużynie i tym samym pozwoliła na opuszczenie czerwonej latarni w ligowej tabeli.

Jakub Cieciura (pomocnik KSZO): Komary cięły tylko na ławce. Jak siadłem to nie dawały mi żyć. A tak poważnie to grało się dzisiaj bardzo ciężko. Było parno, duszno i praktycznie nie było czym oddychać na boisku. Jak się zrobiło kilka dłuższych przebieżek, to potrafiło się w głowie zakręcić, więc te warunki były trudne, tym bardziej cieszymy się z trzech punktów. Każdy po tych dwóch meczach twierdził, że już się nie podniesiemy, a my jednak zdobyliśmy trzy oczka i jakby wszystko rozpoczyna się od początku. Momentami gotowało się w nas, ponieważ to już jest trzeci mecz, kiedy sędziowie nam nie pomagają. Są to takie kontrowersyjne sytuacje, po których pozostaje nam tylko grać i udowadniać na boisku, ze jesteśmy lepsi i to dzisiaj pokazaliśmy.

Jarosław Białek (pomocnik KSZO): Niestety, znowu będę miał cztery szwy na głowie. Najprościej w tej sytuacji byłoby zejść z boiska, chciałem jednak do końca pomóc kolegom. Nie graliśmy może dzisiaj najlepiej, ale wygraliśmy, zdobyliśmy trzy bardzo ważne dla nas punkty i patrząc na ligową tabelę odbiliśmy się od dna. Dla nas to są bezcenne punkty, gdyż w takiej sytuacji każde zwycięstwo będzie dla drużyny cenne.

Mikołaj Skórnicki (obrońca KSZO): Mamy nową drużynę i przegraliśmy dwa pierwsze spotkania, wiec pozostało nam tylko walczyć i nic poza tym. W szczecinie już był dobry prognostyk, gdyż graliśmy coraz lepiej i dzisiaj się to opłaciło. Było dużo walki, zaangażowania. Może ładnej gry nie było, ale strzeliliśmy o jedna bramkę więcej od Dolcana, do tego na zero z tyłu i możemy dopisać do naszego konta trzy oczka. Taki jest system punktowania, że remisy w zasadzie nic nie dają. Ktoś może zremisować dwa spotkania, a wystarczy jedno zwycięstwo i można ten zespół przeskoczyć. Najważniejsze są zwycięstwa - szczególnie te u siebie, bo na wyjazdach różnie z tym bywa. My dzisiaj cieszymy się ze zwycięstwa.

Krystian Kanarski (napastnik KSZO): Myślę, że nie zagraliśmy najgorzej. Na pewno bardzo chcieliśmy dziś wygrać. Na drugą połowę wyszliśmy z założeniem, że będziemy grać pod Wojtka i Wojtek te sytuacje miał. Nie udało się ich wykorzystać, szkoda. Chciałbym przy okazji podziękować - i nie jest to żadne podlizywanie się - panu prezydentowi Jarosławowi Wilczyńskiemu, za to, że mamy tak wysokie stypendia. Dochodzą nas głosy, że ludziom to jest nie na rękę, że piłkarze KSZO mają takie wysokie stypendia, jednak niech się wszyscy dowiedzą, że jeśli przez ostatnie trzy miesiące nie trzymywalibyśmy tych stypendiów, to nie mielibyśmy co do garczka włożyć. Są to po prostu jedyne pieniądze, które pobieramy.

Tomasz Ciesielski (obrońca Dolcana): W Ostrowcu zawsze była dobra atmosfera do gry, ale powrót na stare śmieci nie był miły, bo przegraliśmy. Brakuje nam zwycięstw, dzisiaj też liczyliśmy na lepszy wynik, ale niestety nie udało się. Nadal śledzę losy KSZO. Oglądałem ostatnie spotkanie z Pogonią Szczecin i trzymałem za chłopaków kciuki, bo szkoda byłoby, żeby w Ostrowcu nie było ligi. Jednak dzisiaj walczyliśmy przeciwko sobie i każdy patrzył na siebie.

< Przejdź na wp.pl