Jakub Wójcicki jest rozczarowany, że Zawisza nie zdobył w środowy wieczór kompletu punktów. - Zdecydowanie nie na taki wynik liczyliśmy. Bardzo chcieliśmy zrehabilitować się za porażkę 2:5 z Arką w Gdyni, ale niestety nie udało się. Jednak nie załamujemy się, gramy dalej i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by w sobotę wywieźć trzy punkty ze Szczecina.
Sporo kontrowersji wzbudziła w środowym spotkaniu praca sędziego. Arbiter nie uznał gola na 2:1 dla Zawiszy, a także nie podyktował oczywistego wydawałoby się rzutu karnego dla gospodarzy. - Sędzia faktycznie nam trochę przeszkadzał w tym meczu. Ale nie można absolutnie zrzucać na niego winy za ten remis, bo należy skupić się na własnej grze i poczynaniach. Widziałem tę moją sytuację z golem na 2:1 w telewizji i muszę uczciwie przyznać, że akurat w tym momencie arbiter nie pomylił się i podjął słuszną decyzję.
Jakub Wójcicki nie ukrywa, że mecze w I lidze są męczące i trudne. - Zmęczenie na pewno trochę się przekłada na formę. Ten problem mają jednak także wszystkie inne drużyny, co jest raczej nieuniknione. Przed nami zaś kolejne ciężkie spotkania, w których postaramy się udowodnić, że mecze z Arką Gdynia oraz Polonią Bytom były tylko i wyłącznie wypadkami przy pracy.