Pogrom w pół godziny - relacja z meczu Zawisza Bydgoszcz - Miedź Legnica

Bydgoskim piłkarzom wystarczyło zaledwie pół godziny, aby rozbić w niedzielne popołudnie bardzo silną Miedź Legnica. W drugiej połowie Zawisza dołożył jeszcze dwie bramki.

- Właściwie to my nie dojechaliśmy na pierwszą połowę. Moim zdaniem wynik jest oszałamiający dla naszego zespołu. Bydgoszczanie nie bez przyczyny pokazali w niedzielę, że zasługują na awans do T-Mobile Ekstraklasy. Mamy słaby początek wiosny. Musimy się pozbierać i zastanowić nad swoją dyspozycją. Na szczęście mecz z Flotą Świnoujście rozegramy dopiero za dwa tygodnie - mówił wyraźnie rozgoryczony trener gości Bogusław Baniak.

I trudno mu się dziwić. Zawiszy wystarczyło zaledwie trzydzieści minut, aby wbić rywalom trzy bramki. Spory udział w każdym z nich miał doświadczony Paweł Abbott. Za każdym były napastnik chorzowskiego Ruchu dokładnie wykańczał akcje po idealnych podaniach w pole karne rywali od swoich rywali. Tak samo uczynił też Jakub Wójcicki który wykorzystał sytuację sam na sam z golkiperem Miedzi.

- Mój syn rano wstał i powiedział, że już w drugiej minucie spotkania strzelę bramkę. Zrobiłem to trochę później. Liczyłem nawet na hat-tricka, chociaż to się nie udało. Zawsze się gra lepiej, kiedy rodzina jest na trybunach. Koledzy bardzo dobrze dogrywali mi dzisiaj piłki i nic więcej do tego dodać nie można. Z takiego wyniku należy się tylko cieszyć - podkreślił Paweł Abbott.

W drugiej połowie bydgoszczanie już spokojnie kontrolowali przebieg gry. Mimo to potrafili dołożyć jeszcze dwie ładne bramki, co już kompletnie dobiło bezradną Miedziankę. Legniczanie w niedzielę nie mieli żadnego pomysłu na grę Zawiszy i stać ich było tylko na honorowe trafienie Piotra Madejskiego.

- W obronie zagraliśmy po prostu fatalnie. Co z tego, że potrafimy grać ładną, ofensywną piłkę, jak tracimy takie bramki. Jeśli poważnie myślimy o awansie, to takie błędy trzeba wyeliminować jak najszybciej - powiedział Madejski. Ciekawie było za to na trybunach, bo bydgoscy fani nie szczędzili wyzwisk w kierunku szkoleniowca Miedzi, który kiedyś prowadził znienawidzonego przez nich przeniesionego do tego miasta Kujawiaka/Hydrobudowę.

Zawisza Bydgoszcz - Miedź Legnica 5:1 (3:0)
1:0 - Paweł Abbott 7'
2:0 - Jakub Wójcicki 24'
3:0 - Paweł Abbott 30'
4:0 - Kamil Drygas 48'
5:0 - Sebastian Ziajka 76'
5:1 - Piotr Madejski 85'

Składy:

Zawisza: Wojciech Kaczmarek - Michał Płonka, Łukasz Skrzyński, Łukasz Nawotczyński, Piotr Petasz, Hermes, Kamil Drygas, Jakub Wójcicki (74' Sebastian Ziajka), Michał Masłowski (61' Tomasz Ostalczyk), Daniel Mąka (70' Matej Nather), Paweł Abbott.

Miedź: Aleksander Ptak - Grzegorz Bartczak, Daniel Tanżyna, Mateusz Bany (58' Damian Lenkiewicz), Krzysztof Wołczek, Piotr Madejski, Mariusz Zasada, Piotr Kasperkiewicz, Adrian Łuszkiewicz (36' Artur Marciniak), Marcin Nowacki (46' Zbigniew Zakrzewski), Jakub Grzegorzewski.

Sędzia: Wojciech Krztoń (Olsztyn).

Widzów: 4000.

Źródło artykułu: