Maciej Kowalczyk: Skrzynka piwa dla bramkarza to za mało
Maciej Kowalczyk nie wpisał się na listę strzelców i Kolejarz Stróże przegrał 0:1 z Termaliką Bruk-Betem Nieciecza. Najlepszy Snajper I ligi miał przynajmniej trzy doskonałe okazje do zdobycia goli.
Drużyna z Niecieczy zwycięską bramkę zdobyła w 35. minucie, po pięknym uderzeniu Emila Drozdowicza z rzutu wolnego. 120 sekund wcześniej Kolejarz miał najlepszą szansę w I połowie. Po dośrodkowaniu Adama Giesy, do główki wyskoczył Maciej Kowalczyk, lecz nie zdołał oddać celnego strzału, choć wydawało się, że miał dobry "timing". - Uważam, że w tej sytuacji powinien być rzut karny. Miałem czystą pozycję i zostałem odepchnięty, więc pan sędzia popełnił błąd - tak komentował tę akcję autor 22 goli w sezonie 2012/2013.
Ekipa ze Stróż mogła postawić kropkę nad i w ostatnich minutach. Najpierw jednak strzał Adama Giesy trafił w poprzeczkę, a na sekundy przed końcowym gwizdkiem groźny strzał Senegalczyka Cheikha Niane sparował Nowak. Kolejarz przegrał, ale zdaniem Kowalczyka nie do końca zasłużenie - Przyjechał lider, więc spodziewaliśmy się, że będzie przeważał, a nie nastawiał się na kontry. No cóż, postawiliśmy wszystko na jedną kartę, próbowaliśmy atakować, stwarzaliśmy sytuacje, więc możemy żałować straty punktów - zakończył napastnik Kolejarza Stróże.