Smuda przed Lechią: Wierzę w swój zespół
- Można powiedzieć, że to zespół pokroju Jagiellonii Białystok i Pogoni Szczecin - mówi przed meczem 9. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Lechią Gdańsk trener Wisły Kraków [tag=2732]Franciszek Smuda[/tag].
Biała Gwiazda zmierzy się z Lechią trzy dni po derbach z Cracovią, w których po niezłej pierwszej połowie, po przerwie dała się absolutnie zdominować Pasom. Trener Smuda odkrył już źródło słabej postawy swojej drużyny w drugiej połowie Świętej Wojny?
- Analizę derbów zrobiłem w nocy po meczu. To był taki sam mecz jak z Jagiellonią. W przerwie była pełna mobilizacja, a na boisku było zupełnie coś innego. Więcej tu było gry psychologicznej niż piłkarskiej - komentuje.
Jego zdaniem wiślakom przy Kałuży 1 zabrakło agresji w grze: - Grając w ekstraklasie, chcąc robić wyniki, ta drużyna musi podołać pod względem agresji. U nas jest trzech, czterech zawodników, którzy nie potrafią temu podołać, kiedy przeciwnik jest agresywny. Kiedy sami mamy grać agresywnie, to wolimy rywala, który tak nie gra.
Gdańszczanie po świetnym starcie sezonu spuścili z tonu i w trzech ostatnich spotkaniach zdobyli po remisach trzy punkty. - Nie patrzę na to. Lechia ma dobry zespół. Można powiedzieć, że to zespół pokroju Jagiellonii Białystok i Pogoni Szczecin. My nie jesteśmy jeszcze takim zespołem, że obojętnie jaki przeciwnik przyjeżdża na Wisłę, to nie ma obaw i wiadomo, że wygramy. Jeszcze nie mamy takiej drużyny, ale w przyszłości będzie tu taki zespół - wyraża nadzieję opiekun Wisły.
Trenerem Lechii jest Michał Probierz, czyli były szkoleniowiec Białej Gwiazdy. Smuda nie dał się wciągnąć w dyskusję o tym, dlaczego jego młodszemu koledze po fachu nie wyszło przy Reymonta 22: - Nigdy nikogo nie będę krytykował, bo wiem, jaka to jest praca.