Jan Kocian: Europejskie puchary? Panie Boże...

Artur Długosz

Od momentu, w którym Jan Kocian został trenerem piłkarzy Ruchu Chorzów, ci nie przestają zadziwiać i pną się w ligowej tabeli. Niebiescy przezimują na piątym miejscu w zestawieniu!

W ostatnim ligowym spotkaniu w tym roku piłkarze Ruchu Chorzów wygrali w Lubinie z miejscowym KGHM Zagłębiem. Był to kolejny bardzo dobry mecz Niebieskich pod wodzą Jana Kociana. - Wiedzieliśmy, że ten mecz w Lubinie będzie bardzo ciężki. Tabela ligowa jest bardzo wyrównana i z całych sił chcieliśmy wygrać, by utrzymać się na tym miejscu, na którym jesteśmy. Spotkanie dobrze rozpoczęliśmy, bo szybko gola strzelił Łukasz Janoszka. Potem własnymi indywidualnymi błędami postawiliśmy Zagłębie na nogi. W ostatniej minucie pierwszej połowy strzelili nam bramkę, w szatni padły takie słowa, po których wróciliśmy na drugą część do gry piłką. Chcieliśmy mieć ją pod kontrolą. Potem strzeliliśmy drugiego gola. Myślę, że wygraliśmy zasłużenie - skomentował trener drużyny z Chorzowa.

Pod wodzą nowego szkoleniowca Niebiescy grają tak dobrze, że awansowali do górnej połówki tabeli. - Kiedy przychodziłem do Ruchu, byliśmy w tabeli na trzecim miejscu od końca. Teraz na naszą sytuację patrzymy z meczu na mecz. Teraz jest dobrze, bo naszym celem było utrzymać się w lidze i to się póki co udaje. Aktualnie naszym celem jest grać dobrą piłkę, gromadzić punkty, bawić kibiców. Bardzo wiele meczów jeszcze przed nami - skomentował trener.

- Europejskie puchary? Panie Boże... Byłoby fajnie, ale na razie to marzenia - podsumował.

< Przejdź na wp.pl