Ciężkie dni za Karolem Linettym. "Odsypiam i dochodzę do siebie"

Michał Jankowski

Poprzedni tydzień był niezwykle intensywny dla Karola Linettego. Pomocnik Lecha Poznań najtrudniejsze ma już za sobą i powoli dochodzi do siebie.

Nie miał lekko w ostatnim czasie Karol Linetty, który musiał pogodzić mecze ligowe, wyjazd na reprezentację z maturą, a także lekkimi problemami zdrowotnymi. Przypomnijmy, że w meczu z Górnikiem Zabrze pomocnik Lecha Poznań miał infekcję, która znacznie go osłabiła. Mimo to wykonał on tytaniczną pracę w tym spotkaniu. Następnie udał się na zgrupowanie kadry, gdzie zagrał niespełna połowę w meczu z Niemcami. Zaraz po jego zakończeniu wsiadł do samochodu, aby następnego dnia rano pisać maturę z geografii. To jednak nie koniec, bo potem była jeszcze podróż z Lechem do Gdańska, występ przeciwko Lechii i wreszcie ustna matura z języka polskiego.

- Było ciężko. Nie mogłem spać, bo się stresowałem i teraz to odsypiam i dochodzę do siebie. Mam przyjaciół, którzy wspierają mnie w ciężkich chwilach, które czasami się zdarzają - mówił Karol Linetty. To naprawdę rzadkość, aby we wtorek wieczorem grać w Niemczech mecz, a następnego dnia rano pisać maturę. Jak wyglądała jego podróż do Poznania z oddalonego o 560 km Hamburga? - Po takich emocjach nie mogłem spać, ale też się nie uczyłem - opowiadał lechita. Linetty zdał ustny egzamin z języka polskiego, ale w czerwcu będzie musiał jeszcze przejść egzamin pisemny, który został przełożony.

19-letni pomocnik Lecha na zgrupowaniu Polski musiał przekonać do siebie Adama Nawałkę, bowiem ten powołał go również na mecz z Litwą. - Będę starał się dawać impuls trenerowi. Na pewno gdybym otrzymał powołanie, to byłbym szczęśliwy - mówił lechita jeszcze przed ogłoszeniem nominacji.

< Przejdź na wp.pl