Ryszard Tarasiewicz zadowolony, ale liczy na więcej

Sebastian Najman

Szkoleniowiec Korony był zadowolony z postawy swojego zespołu w kolejnym przedsezonowym sparingu. 52-latek odniósł się również do pozyskanych zawodników i ustawienia w jakim grać będzie jego drużyna.

Korona pokonała w swoim kolejnym meczu kontrolnym I-ligową Termalikę Bruk-Bet Nieciecza 1:0. - Pierwsza połowa była dobra jeżeli chodzi o organizację gry. W drugiej także nie była ona zła, choć było mniej jakości czystko piłkarskiej. Graliśmy tak jak chcieliśmy - mówił Ryszard Tarasiewicz, mając na myśli m.in. konstruowanie ataków z wykorzystaniem skrzydeł, czy brak nadmiernego pressingu. - Nie dopuściliśmy przeciwnika praktycznie do sytuacji bramkowej, może oprócz dwóch strzałów w pierwszej połowie. Błędy popełnione, w szczególności w drugich 45 minutach, nie pozwalały nam jednak szybko przejść z defensywy pod bramkę przeciwnika i to musimy poprawić - komentował.

Były opiekun m.in. Śląska Wrocław kolejny raz wystawił dwie różne jedenastki. - Chciałem zobaczyć wszystkich napastników. W tych ostatnich meczach graliśmy w ustawieniu 4-4-2. Docelowym systemem będzie jednak 4-2-3-1 - zdradził. Czy w kolejnym meczu - z rezerwami Rubina Kazań - Ryszard Tarasiewicz da więcej czasu zawodnikom przymierzanym do gry w pierwszym składzie? - Myślę, że z Rubinem jeszcze nie. Wtedy będziemy chcieli zagrać jeszcze 2x45 minut i dopiero z Podbeskidziem 70 minut otrzyma skład z którym zaczniemy ligę.

Przed koroniarzami teraz dwa dni wolnego. Na wtorek zaplanowane mają badania krwi, które rozpoczną kolejny etap przygotowań. Opiekun Korony ma nadzieję, że ciężka praca przyniesie rezultaty. - Może nie w pierwszych dwóch-trzech kolejkach, ale na pewno po tej trzeciej ta nasza dynamika, aktywność i mobilność jaką chcemy mieć w tym zespole będzie dużo wyższa niż teraz - przekonywał.

W sobotnim sparingu wystąpili dwaj zakontraktowani w piątek zawodnicy - Marokańczyk Nabil Aankour i Iworyjczyk Ouattara Boliguibia. 45 minut rozegrał również testowany Brazylijczyk Leandro Messias dos Santos, który najprawdopodobniej również zostanie w Kielcach. - Oni już pokazali swoje umiejętności na obozie - powiedział opiekun zespołu ze Ściegiennego. - Mousa i Leo powinni być rozliczani z gry obronnej. bo to potrafią robić, mogą nam dać też dużo satysfakcji w ofensywie. Nabil natomiast to młody zawodnik, z dobrym przyspieszeniem, grą 1 na 1. Tarasiewicz zapowiedział, że 20-latek będzie grał w jego zespole na boku pomocy. - To też nie jest sekretem, że dla mnie bardzo ważne są skrzydła, nawet kosztem mniejszego zaawansowania technicznego. Muszą to być zawodnicy dysponujący, kolokwialnie mówiąc, depnięciem.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

< Przejdź na wp.pl