Samir Nasri: Transfery do ligowych rywali? Nie rozumiem pretensji i ja nie żałuję

Szymon Mierzyński

Samir Nasri jest zaskoczony, że piłkarzy krytykuje się za przechodzenie do drużyn rywali. Francuz przyznał, że przy wyborze pracodawcy ważne są przede wszystkim perspektywy dla kariery.

Francuz kiedyś grał w Arsenalu, ale później bez wahania przystał na ofertę Manchesteru City. - Nie jestem kibicem Kanonierów i nie pochodzę z Londynu. Jeśli mamy być uczciwi, to zawodnicy patrzą na to, co będzie najlepszym rozwiązaniem dla nich i ich kariery. Man City był dla mnie idealnym wyborem. Wygrywam trofea i moje życie jest po prostu lepsze - oznajmił na łamach skysports.com Samir Nasri.

27-latek uważa, że Arsenal wciąż jest za słaby, by skutecznie walczyć o mistrzostwo Anglii. - Nie najlepiej wygląda zwłaszcza obrona, ale są też inne przyczyny. Np. Alexis Sanchez ma jakość, lecz Premier League to nie La Liga. Było to widać choćby po Mesucie Oezilu. Na początku ubiegłego sezonu był genialny, a później miał problemy.

Kto będzie zatem największym rywalem The Citizens? - Zdecydowanie Chelsea. Transfery, jakie przeprowadzono na Stamford Bridge bardzo mi się podobają. Cesc Fabregas doskonale zastąpi Franka Lamparda, rozwiązano tam też problem z napastnikami - zakończył Nasri.

< Przejdź na wp.pl