Beniaminek zdemolował gości - relacja z meczu Górnik Łęczna - Zawisza Bydgoszcz

Paweł Patyra

Gospodarze zrehabilitowali się za kompromitującą porażkę w poprzedniej kolejce. W dobrym stylu Górnik wypunktował Zawiszę.

Przed meczem nad Łęczną przeszła potężna burza, więc na śliskiej murawie oba zespoły nie decydowały się na ryzykowne zagrania. W 10. minucie marazm przerwał Grzegorz Bonin, który dał próbkę swoich możliwości. Po podaniu Fiodora Cernycha kapitalnie minął kilku rywali i z zimną krwią pokonał Andrzeja Witana.

Zawisza dążył do odrobienia strat i często zamykał przeciwnika na jego połowie. Sporą aktywnością wykazywał się Luis Carlos, lecz miał rozregulowany celownik. Tuż po upływie pół godziny gry na 2:0 podwyższyli zielono-czarni. Po długim podaniu Przemysława Kaźmierczaka Cernych wyprzedził Andre Micaela i lekkim uderzeniem skierował futbolówkę do siatki.

Po upływie kilku minut bydgoski zespół zdobył kontaktowego gola. Składną akcję atomowym strzałem przy słupku zwieńczył Jakub Wójcicki. Goście nie poszli jednak za ciosem, a tuż przed przerwą stracili kolejną bramkę. Górnik wykorzystał fatalną postawę rywali w defensywie. W poprzeczkę trafił Kaźmierczak, zaś celną dobitką popisał się Bonin.

Drugą połowę zielono-czarni rozpoczęli od mocnego uderzenia. Po kolejnym błędzie Zawiszy w obronie Cernych stanął oko w oko z Witanem i nie zmarnował wymarzonej sytuacji. 120 sekund później nie popisali się z kolei defensorzy Górnika i niepilnowany na 12. metrze Kamil Drygas zmniejszył straty gości.

Łęczyńska drużyna sprawiała wrażenie uspokojonej dwubramkowym prowadzeniem i pozwalała sobie na nonszalanckie zagrania w ofensywie. Natomiast Zawisza nie zamierzał dać za wygraną i szturmował bramkę rywali. Goście żwawiej poruszali się po boisku i szybciej wymieniali podania, co sprawiało, że sporo pracy mieli obrońcy gospodarzy.

Kilka okazji, by odebrać bydgoszczanom wszelką nadzieję miał Cernych, lecz nie zapisał na swoim koncie hat-tricka. Dzieła zniszczenia Zawiszy dopełnił w 87. minucie Sebastian Szałachowski i po raz pierwszy w tym sezonie Górnik zgarnął komplet punktów przed własną publicznością.

Górnik Łęczna - Zawisza Bydgoszcz 5:2 (3:1)
1:0 - Bonin 10'
2:0 - Cernych 32'
2:1 - Wójciki 39'
3:1 - Bonin 42'
4:1 - Cernych 50'
4:2 - Drygas 52'
5:2 - Szałachowski 87'

Składy:

Górnik: Rodić - Mierzejewski, Szmatiuk, Kalkowski, Mraz - Bonin, Bielak, Nowak (90+2' Kalinowski), Kaźmierczak, Bożok (83' Szałachowski) - Cernych (79' Hasani).

Zawisza: Witan - Argyriou, Strąk, Andre Micael (51' Samuel Araujo), Ziajka - Luis Carlos, Drygas, Fleurival, Alvarinho (46' Wagner), Rafael Porcellis - Wójcicki (66' Jorge Kadu).

Żółte kartki: Bielak (Górnik) oraz Alvarinho, Fleurival (Zawisza).

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

Widzów: 3050.


< Przejdź na wp.pl