Tomasz Nowak: Nie było łatwo

Paweł Patyra

[tag=566]Górnik Łęczna[/tag] rozgromił Pogoń Szczecin 4:2, choć po pierwszej połowie to Portowcy sprawiali zdecydowanie lepsze wrażenie. Zielono-czarni potrzebowali zaledwie siedmiu minut, by strzelić trzy bramki.

Początkowo gospodarze ustępowali pola Pogoni. To Portowcy dłużej utrzymywali się przy piłce i przeprowadzali ciekawsze akcje. Po słabej pierwszej połowie Górnik wziął się w garść i po przerwie zdeklasował przeciwnika. - Pozwoliliśmy Pogoni rozgrywać piłkę i za bardzo się rozkręcać. Natomiast w drugiej ruszyliśmy bardziej zdecydowanie na przeciwnika i to przyniosło efekt - ocenia Tomasz Nowak.

Zielono-czarni w drugiej połowie z łatwością stwarzali kolejne sytuacje podbramkowe. Defensorzy szczecińskiego zespołu kompletnie nie potrafili poradzić sobie z rozpędzonymi rywalami. Przy lepszej skuteczności Górnik mógł zwyciężyć zdecydowanie efektowniej. - Łatwo na pewno nie było, bo ciężko na to zapracowaliśmy. Wierzyliśmy w to, że jesteśmy w stanie w ciągu 45 minut odwrócić losy tego meczu na swoją korzyść. Nie raz już pokazywaliśmy, że piłka nożna jest przewrotna i nieprzewidywalna - uważa 28-letni pomocnik.

Górnik należy do najskuteczniejszych ekip T-Mobile Ekstraklasy. Więcej goli strzeliła tylko Legia Warszawa oraz Wisła Kraków. Łęcznianie jednak kiepsko spisują się w defensywie i ani razu nie zachowali czystego konta. - Mecze u siebie są atrakcyjne dla kibiców i dla wszystkich oglądających te spotkania. My musimy zacząć grać troszeczkę bardziej konsekwentnie i zacząć tracić mniej bramek - podkreśla Nowak.

< Przejdź na wp.pl