Lech Poznań - FC Basel: Oceny SportoweFakty.pl

Redakcja

Portal SportoweFakty.pl ocenił grę piłkarzy Lecha Poznań w pierwszym meczu III rundy el. Ligi Mistrzów z FC Basel (1:3). Kto zasłużył na wyróżnienie, a kto wypadł najsłabiej?

Jasmin Burić - 7,0 - nie miał zbyt wiele pracy. Jak zawsze można mieć do niego pretensje o zachowanie przy stałych fragmentach gry. Burić obronił rzut karny, ale przy trzeciej bramce chyba sam nie wiedział co chciał zrobić. 

Skala ocen 1-10 (wyjściowa 6)

[nextpage]

Tomasz Kędziora - 3,5 - widać od początku było, że nie jest to jego mecz. Często był ogrywany na swojej stronie, a w ofensywie nie prezentował się szczególnie. Wyleciał z boiska za faul w polu karnym. Sędzia jednak w tej sytuacji mógł go oszczędzić.

Marcin Kamiński - 5,5 - nie można obwiniać tylko jego za stratę bramki, ale to on był najbliżej zawodnika, który umieścił piłkę w siatce. Oby ten gol nie zaważył na losach Lecha Poznań.

Tamas Kadar - 4,0 - raz popełnił błąd przy wybijaniu piłki, ale dobrą interwencją popisał się Burić. Fatalnie się pomylił przy drugiej bramce dla gości. Przy trzecim golu również dołożył cegiełkę od siebie.

Barry Douglas - 4,5 - był aktywny w ofensywie. Przede wszystkim stwarzał zagrożenie po stałych fragmentach gry. Miał problemy w defensywie, gdy goście zawężali pole gry pod bramką Lecha. Douglas do spółki z Kadarem zawinił przy drugim golu.

[nextpage]

Łukasz Trałka - 6,0 - na początku ostro został potraktowany przed jednego z rywali. Kilka razy ładnie przerzucił futbolówkę. Nie popełniał błędów. Poprawny występ defensywnego pomocnika.

Karol Linetty - 7,0 - kilka razy świetnie przechwycił futbolówkę. Jego koledzy nie potrafili jednak tego wykorzystać. Widać gołym okiem, że 20-latek jest wartością dodatnią dla Lecha Poznań.

Dariusz Formella - 6,0 - nie bał się pojedynków jeden na jeden. Grał ostro bark w bark. Często jednak "znikał" z boiska. Dobrze asekurował Kędziorę. Mógł dać z siebie jeszcze więcej.

Kasper Hamalainen - 5,5 - raz dobrze rozprowadził kontrę, ale jego kolega z ataku fatalnie chybił. Fina na pewno stać na znacznie więcej. Warto jednak zaznaczyć jego tytaniczną pracę w defensywie i wielokrotne powroty.

Szymon Pawłowski - 6,5 - decydował się na akcję sam na sam. Im dłużej przebywał na boisku tym bardziej brakowało mu argumentów w grze. Nie ma jednak wątpliwości, że to na jego konto powinna być zapisana bramka.

[nextpage]

Denis Thomalla - 6,5 - na szczęście dobił uderzenie Pawłowskiego, bo nie zapowiadało się na to, żeby sędzia wcześniej zaliczył gola Lechowi. Niemiec jednak powinien wcześniej wpisać się na listę strzelców.

[nextpage]

Rezerwowi: 

Marcin Robak - 5,0 - kompletnie niewidoczny po wejściu na boisku. Maciej Skorża na pewno wymagał od niego znacznie więcej.

Kebba Ceesay - grał zbyt krótko, aby ocenić.

Gergo Lovrencsics - grał zbyt krótko, aby ocenić.

< Przejdź na wp.pl