191. derby Krakowa: Cracovia chce odczarować Reymonta 22. Już 56 lat bez zwycięstwa Pasów na stadionie Wisły!

Maciej Kmita

Hitem 17. kolejki Ekstraklasy będą 191. derby Krakowa. Tym razem gospodarzem Świętej Wojny będzie Wisła i to niedobra wiadomość dla Cracovii - Pasy na ekstraklasową wygraną przy Reymonta 22 czekają już 56 lat!

Pięciokrotni mistrzowie Polski po raz ostatni wygrali z Białą Gwiazdą w Ekstraklasie na jej terenie 13 września 1959 roku. Prowadzona przez legendarnego Michała Matyasa Cracovia zwyciężyła wówczas 3:2 po golu Romana Durnioka i dublecie Herberta Maniewskiego, a dla Wisły trafili Andrzej Sykta i Stanisław Adamczyk.

14 kolejnych Świętych Wojen przy R22 na szczeblu Ekstraklasy to 11 zwycięstw Białej Gwiazdy i trzy remisy. Osiem ostatnich wizyt Cracovii przy Reymonta 22 to w komplecie osiem porażek!

Oczywiście, po drodze od 1959 roku Cracovia pokonała Wisłę na jej terenie choćby w 1995 roku (1:0), ale działo się to na zapleczu Ekstraklasy. Z kolei w listopadzie 2009 Pasy wygrały ekstraklasowe derby, których gospodarzem była Wisła, ale spotkanie zostało rozegrane w Sosnowcu, ponieważ macierzysty obiekt Białej Gwiazdy był remontowany.

Do niedzielnych derbów Krakowa od ostatniego ekstraklasowego zwycięstwa Pasów na stadionie Wisły minie 20 531 dni. Rozpędzona ekipa Jacka Zielińskiego mówi "dość" i chce odczarować przeklęte dla niej Reymonta 22. Pasy szybko wróciły na właściwe tory po odpadnięciu z Pucharu Polski z I-ligowym Zagłębiem Sosnowiec i w 16. kolejce pewnie pokonały 3:0 Lechię Gdańsk.

- Trzeba było jakoś zareagować i tak się mobilizowaliśmy. Chwała chłopakom, że się nie podpalali. Graliśmy cierpliwie i konsekwentnie. Zagraliśmy bardzo mądrze taktycznie. Wreszcie zagraliśmy na zero z tyłu. To zastrzyk optymizmu przed zbliżającymi się derbami. Czekamy na niedzielę - mówi trener Zieliński.

- Pokazaliśmy, że jesteśmy mocni. Myślę, że Wisła ma się czego bać - przekonuje Łukasz Zejdler. Z kolei Deleu twierdzi, że choć Cracovia w tym momencie patrzy na Wisłę z góry, biorąc pod uwagę miejsce w ligowej tabeli, w niedzielę nie będzie miało to znaczenia: - Derby to są inne mecze. To, że jesteśmy wyżej w tabeli, nie ma znaczenia. Rok temu Wisła była wysoko, my byliśmy na dole, a wygraliśmy. W derbach nie ma faworyta, ale jeśli zagramy na swoim poziomie, to możemy wygrać na Wiśle.

Mateusz Cetnarski żałuje, że przy Reymonta 22 nie zjawią się fani Cracovii: - Przykro nam, że nie będzie z nami naszych kibiców. Wiemy, że po naszych ostatnich wynikach kibice są pewni siebie, ale spokojnie: to są derby, a takie mecze - powiem jak zwykle - rządzą się swoimi prawami. Musimy wydrzeć Wiśle trzy punkty.

- Ostatnie derby na Reymonta przegraliśmy, a ja skończyłem występ wcześniej z powodu czerwonej kartki. Jesteśmy teraz innym zespołem. To jak gramy w piłkę i osiągane ostatnio wyniki sprawiają, że jesteśmy pewni siebie. Nie boimy się tych derbów - zapewnia Bartosz Kapustka.

Piłkarze Pasów są świadomi swojej siły, ale nie chcą być uznawani za faworytów zbliżającej się Świętej Wojny. - Nie czujemy się faworytami. W takich meczach nie ma faworytów, a przeszłość pokazuje, że na Wiśle Cracovii się gra bardzo ciężko - przypomina Cetnarski, a Kapustka dodaje: - Wisła u siebie jeszcze nie przegrała, więc nie uznajemy się za faworyta. Szanujemy Wisłę i wiemy, że to klasowy rywal, ale takie mecze działają na nas dodatkowo.

< Przejdź na wp.pl