PAP / Piotr Polak / Kibice Legii Warszawa

"To nie byli fani Legii Warszawa". Klub wydał komunikat ws. ataku na Hapoel

Piotr Bobakowski

Przedstawiciele Hapoelu Petach Tikwa sądzili, że w gminie Sochocin zostali zaatakowani przez sympatyków Legii Warszawa. Nie ma na to jednak dowodów. Legia domaga się teraz sprostowania.

- W związku z medialnymi informacjami o zajściach na terenie hotelu w gminie Sochocin, w którym przebywała drużyna Hapoelu Petah Tikwa, Legia Warszawa informuje, że po zapoznaniu się z faktami i po rozmowie z przedstawicielami MKS Ciechanów, nie widzi żadnych podstaw ani dowodów pozwalających twierdzić, że osoby biorące udział w zajściu były kibicami Legii Warszawa - brzmi treść komunikatu opublikowanego na oficjalnej stronie internetowej warszawskiego klubu.

Działacze Legii podkreślili, że doniesienia mediów o rzekomym udziale fanów Wojskowych w incydencie narażają klub na straty wizerunkowe. Legia wystąpiła też do Hapoelu o wydanie stosownego sprostowania.


Przypomnimy, że w środę (2 sierpnia) w trakcie meczu towarzyskiego pomiędzy Hapoelem i MKS-em Ciechanów (2:0), który odbył się na boisku hotelu Bonifacio, kilkunastu chuliganów zaatakowało pracowników izraelskiego zespołu. W incydencie ucierpiało dwóch mężczyzn z obsługi Hapoelu, którzy odnieśli lekkie rany.

- Po powrocie naszych piłkarzy do hotelu grupa zamaskowanych faszystów, którzy są fanami klubu Legia Warszawa, wtargnęła na boisko, próbując pobić członków naszego zespołu szkoleniowego. Obrażenia odniosły dwie osoby z załogi, które zostały z tyłu - taki wpis pojawił się na profilu na Facebooku Hapoelu.

ZOBACZ WIDEO Reklamodawcy mogą płacić fortunę Lewandowskiemu 

< Przejdź na wp.pl