PAP / Jacek Bednarczyk / Na zdjęciu: Patryk Kun

Za dużo walki w derbach Trójmiasta. Patryk Kun: Nie wiem co tam się działo

Michał Gałęzewski

Arka Gdynia przegrała w piątek najbardziej prestiżowy dla siebie mecz, z Lechią Gdańsk. Patryk Kun przyznał, że trudno mu się grało przeciwko rosłym zawodnikom znad morza.

Patrykowi Kunowi ciężko grało się przeciwko piłkarzom Lechii Gdańsk. - W drugiej połowie trener ustawił mnie z przodu i byłoby inaczej, gdybyśmy przejęli inicjatywę. Byliśmy cofnięci na naszej połowie i trudno mi walczyć o górną piłkę z rosłymi obrońcami. Tego zabrakło i tyle mogę powiedzieć - powiedział po spotkaniu.

Czy Lechia tego dnia nie była po prostu lepszym piłkarsko zespołem? - Było widać, że to mecz bez sytuacji. Lechia też grała długimi podaniami. Nam zabrakło spokoju, by przytrzymać piłkę i przenieść grę na połowę Lechii, która też nie stworzyła sobie okazji - stwierdził piłkarz Arki Gdynia.

Gdynianie stracili gola w najgorszym możliwym momencie. - Lepiej byłoby stracić bramkę wcześniej i mieć czas na odrobienie strat. I z Lechią i z Midtjylland traciliśmy gole w samej końcówce i ciężko było cokolwiek zrobić. Tak to moglibyśmy coś stworzyć - stwierdził po spotkaniu Kun. 

Czy gdańszczanie wygrali dzięki nazwiskom? - Lechia miała trochę więcej spokoju w rozegraniu piłki i większą przewagę w I połowie. My sami sobie nie dopilnowaliśmy ostatniej akcji. Wiemy jaki był to ważny mecz dla całego Trójmiasta. Bardzo chcieliśmy wygrać i nie wiem czy to było przemotywowanie, czy zabrakło nam jakości piłkarskiej. Musimy się podnieść i trzeba wykorzystać przerwę oraz zacząć wygrywać - ocenił.

W drugiej minucie spotkania piłką prosto w twarz Kuna uderzył Błażej Augustyn. - Nie wiem co tam się działo. Ściąłem do środka między dwóch zawodników i nawet nie widziałem tej sytuacji. Czy to było celowe? Nie wiem. W przerwie meczu mówiłem, że taka jest piłka i nie ma sensu wnikać - ocenił.

ZOBACZ WIDEO Jerzy Dudek: Trzecia zwrotka hymnu przed meczem to bardzo fajny pomysł
 

< Przejdź na wp.pl