Getty Images / Adam Pretty / Na zdjęciu: reprezentacja Rosji

Czy mudial w Rosji obędzie się bez gospodarza - media na świecie spekulują

Marek Wawrzynowski

W związku z aferą dopingową pojawia się coraz więcej pytań - co z drużyną piłkarską. Skoro tylu rosyjskich sportowców brało doping to czy ominęło to zawodników.

Czy podczas MŚ 2018 w Rosji wybuchnie bomba z opóźnionym zapłonem? Dodajmy, że bomba atomowa.

FIFA grozi gigantyczny skandal, jeśli podczas mundialu w drużynie gospodarzy znajdą się zawodnicy, których szprycowano dopingiem. Czy jest to wykluczone? Już jakiś czas temu informowano, że każdy z rosyjskich piłkarzy jest obserwowany przez komisje antydopingowe, co pokazuje, że problem jest realny.

I nie ma tu przypadku. Otóż ministrem sportu (2008-2016), człowiekiem odpowiedzialnym za program dopingowy, był Witalij Mutko. Teraz ten sam człowiek jest szefem federacji piłkarskiej i komitetu organizacyjnego mundialu. Należy to traktować jako awans.

To oznacza, że w czerwcu i lipcu 2018 roku oczy całego świata będą skierowane m.in. na niego. Tymczasem jak podkreśla komentator amerykańskiej telewizji "ABC": "Gianni Infantino, który po skandalach w federacji zastąpił Seppa Blattera, obiecywał nowy początek".

Pytanie co dalej. Komentatorzy pytają, ale jednocześnie nie sądzą by Rosja mogła zostać "zbanowana za doping" z turnieju, którego jest gospodarzem. To by oznaczało zbyt wielkie straty, finansowe i wizerunkowe.

Jak pisze Forbes: "Zbanowanie gospodarza to rzucenie ręcznika w największej organizowanej przez siebie imprezie".

ZOBACZ WIDEO: Kanonada w Mediolanie, Inter zdemolował Chievo. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

< Przejdź na wp.pl