Newspix / Łukasz Grochała / Trener Smółka i Adam Marciniak

Piłkarze Arki przeżyli szok na lotnisku. Na mecz do Krakowa pojechali autokarem

Piotr Bobakowski

Z organizacją wyjazdów na mecze w Lotto Ekstraklasie w zespole Arki Gdynia nie jest chyba najlepiej. W niedzielę drużyna miała lecieć samolotem do Krakowa, ale nic z tego nie wyszło.

Po niedzielnym (5 sierpnia) treningu zespół Arki Gdynia udał się na lotnisko, by stamtąd wyruszyć w podróż samolotem do Krakowa. W poniedziałek o godz. 18 Arkowcy zagrają bowiem w Grodzie Kraka z Cracovią w meczu kończącym 3. kolejkę Lotto Ekstraklasy.

Na lotnisku okazało się jednak, że drużyna nie będzie mogła polecieć do Krakowa. Powód? Kuriozalny! Jak napisał na Twitterze Kuba Mazan (fan gdyńskiego zespołu), prawdopodobnie doszło do nieporozumienia podczas rezerwacji biletów.

- Hit. Arka miała dziś o 14 lecieć do Krakowa. Na lotnisku okazało się, że bilety są na... pojutrze. Na szybko ogarnięto autokar i drużyna stoi właśnie w korku pod Grudziądzem - czytamy w tweecie sympatyka Arki.

Informacja o kłopotach Arki z wylotem na mecz w Lotto Ekstraklasie rozbawiła internautów. "Mogli Wisłą spłynąć", "Arka Wisłą do Cracovii", "Do jutra dojadą" - komentują kibice futbolu na portalu społecznościowym.


Na oficjalnym profilu klubu z Gdyni na Twitterze na próżno szukać wiadomości o wpadce organizacyjnej. Strona klubowa do tej pory również nie poinformowała o kłopotach z wyjazdem na poniedziałkowy mecz.

ZOBACZ WIDEO Drony kluczowe przy wyprawie Andrzeja Bargiela na K2. Dostarczyły leki i zapomnianą kamerę 

< Przejdź na wp.pl