Newspix / Norbert Barczyk / PressFocus / Na zdjęciu: Karol Fila

Kibice Lechii w końcu doczekali się wychowanka

Michał Gałęzewski

Lechia Gdańsk od długiego czasu opierała swój skład na obcokrajowcach i doświadczonych Polakach. Teraz do drużyny szeroką ławą doszli wychowankowie. Najlepszą pozycję w drużynie wydaje się mieć Karol Fila.

W ostatnim czasie niewielu wychowanków Lechii Gdańsk przebiło się na ekstraklasowy poziom. Obecnie w innych klubach Lotto Ekstraklasy grają Marcin Pietrowski i Przemysław Frankowski, reszta tak naprawdę się nie przebiła, wielu po prostu nie dostało szansy.

Przy Piotrze Stokowcu absolwenci gdańskiej akademii mają jednak krótszą drogę do pierwszego składu. - Biorąc pod uwagę strukturę drużyny nie mam wyjścia, muszę stawiać na młodych. W kadrze jest wielu takich piłkarzy i to kierunek, który pokazujemy. Absolutnie tego nie żałuję - powiedział trener klubu z Gdańska.

Już w ubiegłym sezonie, za kadencji Stokowca w zespole zadebiutował Mateusz Żukowski. Obecnie najbliżej składu są Karol Fila i Mateusz Sopoćko, którzy regularnie są powoływani do meczowej osiemnastki. Ten pierwszy stanął przed wielką szansą po tym, jak do Legii Warszawa odszedł Paweł Stolarski. W tym sezonie zagrał już cztery razy, a w Zabrzu, gdy zadebiutował od pierwszej minuty, strzelił swojego pierwszego gola. - Bardzo się cieszę, że udało mi się zdobyć bramkę w tak krótkim czasie. Najważniejsze jest jednak dobro drużyny i trzy punkty, a nie moja bramka - powiedział 20-latek.

Strzelona bramka w Zabrzu pokazała, że piłkarz ma również ofensywny potencjał. - Jak nadarzy się taka sytuacja, to będę próbował wchodzić do środka i strzelał na bramkę rywali. Gdy lepszym rozwiązaniem dla drużyny będzie dośrodkowanie, będę dogrywał kolegom. Nie ukrywam, że lubię uderzać prostym podbiciem i mam dobrze ułożoną nogę - ocenił gdańszczanin, który w Lechii gra od czternastego roku życia.

Fila w Lotto Ekstraklasie zadebiutował na początku poprzedniego sezonu. Zagrał przez 5 minut z Cracovią, następnie został wypożyczony do Chojniczanki. W Chojnicach został przesunięty ze skrzydła na lewą obronę. - Dobrze czuję się podczas gry na lewej obronie. Trener dał mi szansę i się z tego cieszę. Będę pracował, by nie wypaść ze składu. Teraz jedziemy do Szczecina po to, by wygrać - dodał zawodnik.

ZOBACZ WIDEO: Janusz Gołąb: Denis Urubko na K2 miał pretensje o śmieszne rzeczy. To było kuriozalne 

< Przejdź na wp.pl