PAP/EPA / SIMONE ARVEDA / Na zdjęciu: Piłkarze Sampdorii

Trzy porażki z rzędu i koniec. Klub Bereszyńskiego szuka trenera

Rafał Szymański

Sampdoria Genua oficjalnie zakończyła współpracę z Roberto D'Aversą. Ostatnia porażka była gwoździem do trumny szkoleniowca.

Kibice "Blucerchiatich" czekają na zwycięstwo w Serie A od 10 grudnia, wówczas podopieczni Roberto D'Aversy wygrali 3:1 w meczu derbowym z Genoa CFC. Później zespół spisywał się poniżej oczekiwań.

W 22. kolejce Sampdoria Genua musiała uznać wyższość Torino FC (1:2). To była trzecia porażka z rzędu drużyny Bartosza Bereszyńskiego. Polak zagrał w pełnym wymiarze czasowym i założył opaskę kapitana.

Zarząd w poniedziałek potwierdził, że D'Aversa przestał pełnić obowiązki trenera. Szkoleniowiec od początku sezonu był zatrudniony na Stadio Luigi Ferraris. Sampdoria do tej pory uzbierała 20 punktów i znajduje się na 15. miejscu w ligowej stawce.

To był trzeci klub w karierze 46-letniego Włocha. Wcześniej pracował też z takimi zespołami jak Parma Calcio (dwukrotnie) czy Virtus Lanciano.

Na tę chwilę nie wiadomo, kto poprowadzi Sampdorię. Następca D'Aversy będzie miał niezwykle trudne zadanie w debiucie. Już we wtorek (18 stycznia) genueńczycy zagrają z Juventusem w ramach 1/8 finału Pucharu Włoch.

Czytaj także:
Ależ bomba! Gwiazda wraca do reprezentacji Polski!
W Niemczech nie mają wątpliwości ws. Lewandowskiego!

ZOBACZ WIDEO: Co oni zrobili?! Takiego rzutu wolnego jeszcze nie było
 
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl