Ależ bomba! Gwiazda wraca do reprezentacji Polski!

Getty Images / Handout / Na zdjęciu: Jakub Błaszczykowski, Adam Nawałka i Łukasz Piszczek
Getty Images / Handout / Na zdjęciu: Jakub Błaszczykowski, Adam Nawałka i Łukasz Piszczek

Adam Nawałka lada moment ma zostać oficjalnie przedstawiony jako nowy selekcjoner reprezentacji Polski. Doświadczony szkoleniowiec kompletuje już swój sztab. Wiemy, kto na sto procent do niego dołączy. Jedno nazwisko ucieszy kibiców.

Podczas pierwszej selekcjonerskiej kadencji (2013-2018) Adama Nawałki sukces faktycznie miał wielu ojców. Trener przy każdej okazji podkreślał, jak ważni są jego współpracownicy. "Team behind the team" - tak mówił o grupie asystentów z Bogdanem Zającem i Jarosławem Tkoczem na czele.

Także teraz, przejmując kadrę po raz drugi, do tego w ekstremalnych warunkach, Nawałka przywiązuje olbrzymią wagę do swojego sztabu. Nie jest tajemnicą, że 64-latek ponownie chce pracować m.in. z Zającem i Tkoczem.

To jego najbardziej lojalni współpracownicy, którzy przeszli z nim drogę od I-ligowej GKS-u Katowice, przez Górnika Zabrze, aż do ćwierćfinału Euro 2016, awansu do MŚ 2018. Po mundialu w Rosji pracowali z Nawałką także w Lechu Poznań (2018-19), ale potem poszli swoimi drogami.

ZOBACZ WIDEO: Co oni zrobili?! Takiego rzutu wolnego jeszcze nie było

W tym momencie obaj są związani kontraktami z klubami (Zając z KKS-em Kalisz, a Tkocz z Rakowem Częstochowa), ale mają być gotowi na wezwanie selekcjonera. Podobnie jak fizjoterapeuta Bartłomiej Spałek czy trener przygotowania motorycznego Remigiusz Rzepka, z którymi Nawałka pracował podczas pierwszej kadencji.

Głośny powrót

Selekcjoner lubi otaczać się w pełni oddanymi współpracownikami, co do których lojalności nie ma żadnych wątpliwości. Do nowego sztabu Nawałki zostanie jednak wpuszczona też świeża krew. Według informacji WP SportoweFakty, przesądzony jest już powrót do drużyny narodowej Łukasza Piszczka.

Dotąd jego nazwisko padało jedynie w kontekście przymiarek do pracy z drużyną narodową, ale teraz już wiadomo, że Piszczek - jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego - będzie współtworzył grono ścisłych współpracowników Nawałki. Za zatrudnieniem 66-krotnego reprezentanta Polski w nowej roli byli zarówno Cezary Kulesza, jak i selekcjoner.

36-letni dziś Piszczek był jednym z liderów kadry, gdy tę prowadził Nawałka. Po MŚ 2018 zakończył reprezentacyjną karierę, a latem ubiegłego roku pożegnał się z zawodowym futbolem. Jesienią grał w III-ligowym LKS-ie Goczałkowice-Zdrój. Od początku sezonu 2021/22 jest też ekspertem stacji Viaplay.

Piszczek nie ma jeszcze szkoleniowego doświadczenia, nie licząc prowadzenia akademii Borussii Dortmund w Goczałkowicach-Zdroju i pomaganiu miejscowemu LKS-owi, ale przemawia za nim piękna kariera, w czasie której pracował z wielkimi trenerskimi umysłami: Juergenem Kloppem, Thomasem Tuchelem czy Lucienem Favrem.

Ponadto może być pomostem między kadrowiczami a sztabem. Z większością reprezentantów, w tym przede wszystkimi z liderami jak Robert Lewandowski Kamil Glik czy Grzegorz Krychowiak, dzielił szatnię reprezentacji.

Wariant B

Nawałka chce ponownie pracować z Zającem, ale jeśli temu nie uda się rozwiązać kontraktu z klubem, który zatrudnił go raptem trzy miesiące temu, asystentem Nawałki może zostać Marcin Brosz.

Były trener m.in. Piasta Gliwice czy Górnika Zabrze zostanie opiekunem reprezentacji Polski U-19, ale jeśli zostanie włączony do sztabu Nawałki, przez pewien czas ma łączyć obie te funkcje. Brosz może dołączyć do sztabu jednak bez względu na decyzję ws. Zająca.

W PZPN obowiązuje bowiem hasło "wszystkie ręce na pokład", ponieważ nowy selekcjoner nie będzie miał wiele czasu na przygotowania do barażowego meczu z Rosją, który zostanie rozegrany 24 marca.

Przed spotkaniem w Moskwie Nawałka będzie miał tylko trzy dni na pracę z drużyną, bo "okienko" reprezentacyjne otwiera się bowiem dopiero 21 marca. Dlatego selekcjonerowi zależy na tym, by jak najwięcej pracy wykonać jeszcze przed startem zgrupowania.

Źródło artykułu: