Materiały prasowe / GKS Górnik Łęczna / Na zdjęciu: mecz GKS Katowice - Górnik Łęczna

Ekstraliga kobiet wróciła i od razu sypnęła bramkami

Krzysztof Sędzicki

Po zimowej przerwie na boiska powróciły piłkarki w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Sześć pierwszych spotkań w 2022 roku przyniosło 25 bramek.

Od ostatniej - planowo rozgrywanej - ligowej kolejki minęły blisko cztery miesiące. W międzyczasie odrabiane były jeszcze zaległości związane m.in. z pozytywnymi wynikami testów na koronawirusa. Ostatecznie mistrzem jesieni został Górnik Łęczna, który miał dwa punkty przewagi nad TME SMS-em Łódź i trzy nad Czarnymi Antrans Sosnowiec.

Mistrzynie kraju rozpoczęły wiosnę od pewnej wygranej 5:1 w Gdańsku z AP Lotosem. Potknięcie zaliczyły piłkarki Medyka Polomarketu Konin, które zaledwie zremisowały w Szczecinie z walczącą o utrzymanie Olimpią 1:1 i spadły na siódmą lokatę w tabeli Ekstraligi.

Największą uwagę w tej serii gier przyciągnęło spotkanie w Katowicach, gdzie GKS podejmował Górnika Łęczna. Piłkarki z Lubelszczyzny trzykrotnie wychodziły na prowadzenie, a i tak nie były w stanie go utrzymać. Po pierwszej połowie prowadziły 3:2, ale w samej końcówce Nicola Brzęczek uratowała remis dla gospodyń.

ZOBACZ WIDEO: Komplikacje z transferem Wisły Kraków. Najpierw żona, później paszport
 

Niespodzianką długo pachniało we Wrocławiu w meczu Śląska z TME SMS-em Łódź. Miejscowe objęły prowadzenie w 18. minucie po trafieniu Karoliny Iwaśko, lecz wicemistrzynie kraju szybko odpowiedziały golami Anny Rędzi i Dominiki Kopińskiej. W drugiej części gry ponownie Iwaśko pokonała Oliwię Szperkowską, ale ostatecznie trzy punkty pojechały do Łodzi, bo Kopińska w doliczonym czasie gry jeszcze raz trafiła do wrocławskiej siatki.

Po trzy bramki przyjęli w tej kolejce beniaminkowie Ekstraligi. Piłkarki Tarnovii okazały się słabsze od Sportisu KKP Bydgoszcz po samobójczej bramce Anieli Drwal, a także golach Pauliny Oleksiak i Aleksandry Witczak. Z kolei Rekord Bielsko-Biała musiał uznać w Krakowie wyższość drużyny AZS-u UJ. Dla zespołu trenera Krzysztofa Kroka pierwszą bramkę zdobyła Anna Zapała, a kolejne dwie - Natalia Wróbel.

Olimpia Szczecin - Medyk Polomarket Konin 1:1 (1:1)
0:1 - Klaudia Fabova 8'
1:1 - Weronika Szymaszek 41'

AP Lotos Gdańsk - Czarni Antrans Sosnowiec 1:5 (0:2)
0:1 - Zofia Buszewska 9'
0:2 - Agnieszka Jędrzejewicz 13'
0:3 - Patricia Fischerova 55'
0:4 - Agnieszka Jędrzejewicz 70'
1:4 - Klaudia Dymińska 89'
1:5 - Veronika Slukova 90'

GKS Katowice - Górnik Łęczna 3:3 (2:3)
0:1 - Weronika Kaczor 12'
1:1 - Katerina Vojtkova 18'
1:2 - Oliwia Rapacka 22'
2:2 - Weronika Kłoda 31'
2:3 - Jolanta Siwińska 42'
3:3 - Nicola Brzęczek 90'

Śląsk Wrocław - TME SMS Łódź 2:3 (1:2)
1:0 - Karolina Iwaśko 18'
1:1 - Anna Rędzia 24'
1:2 - Dominika Kopińska 29'
2:2 - Karolina Iwaśko 70'
2:3 - Dominika Kopińska 90'

Sportis KKP Bydgoszcz - MKS Tarnovia Tarnów 3:0 (1:0)
1:0 - Aniela Drwal 19' - sam.
2:0 - Paulina Oleksiak 56'
3:0 - Aleksandra Witczak 75'

AZS UJ Kraków - Rekord Bielsko-Biała 3:0 (1:0)
1:0 - Anna Zapała 44'
2:0 - Natalia Wróbel 66'
3:0 - Natalia Wróbel 89'

Czytaj też: "Wielki skandal". Zawrzało w Łęcznej

< Przejdź na wp.pl