Getty Images / Marcio Machado / Na zdjęciu: kibice OGC Nice

Skandal we Francji. To nie miało prawa się wydarzyć

Rafał Sierhej

Francuscy kibice nie raz dali o sobie znać w świecie piłki nożnej. Zwykle chodziło jednak o akty wandalizmu albo stadionowe burdy. Tym razem przekroczone zostały wszelkie możliwe granice.

W środę wieczorem na stadionie Allianz Riviera w Nicei mierzyły się zespoły AS Saint-Etienne oraz właśnie OGC Nice prowadzona przez Christophe'a Galtiera. Mecz zakończył się zwycięstwem 4:2 dla gospodarzy, ale nie to jest najważniejsze. 

Na trybunach doszło do haniebnych scen. Kibice gospodarzy zakpili z tragicznie zmarłego trzy lata wcześniej Emiliano Sali, który utopił się w katastrofie awionetki nad kanałem La Manche. 

Fani Nicei wymyślili obrzydliwą przyśpiewkę. - Jest Argentyńczykiem, który nie pływa dobrze. Emiliano pod wodą - zaśpiewali obecni na stadionie kibice Nieci. 

Do sprawy po meczu odniósł się zarówno klub, jak i trener zespołu. Christopher Galtier nie gryzł się w język i w bardzo mocnych słowach skrytykował kibiców. - Trybuny są odzwierciedleniem naszego społeczeństwa i jeśli to jest nasze społeczeństwo, jesteśmy w głębokim gó.... Niech ci ludzie zostaną w domu. Jeśli mają obrażać zmarłych, powinni zostać w domu. Wygramy bez nich - powiedział trener. 

Również klub postanowił oficjalnie skrytykować działania kibiców. - OGC Nice w najostrzejszych słowach potępia przyśpiewki o Emiliano Sali słyszane w środę wieczorem na stadionie Allianz Riviera. Ta niewyobrażalna i nikczemna prowokacja mniejszości kibiców stoi w sprzeczności z wartościami klubu i całej czerwono-czarnej rodziny. OGC Nice rozszerza swoje wsparcie na rodzinę i bliskich Emiliano Sali - napisano w oficjalnym komunikacie. 

Zobacz też:
Sebastian Szymański w Betisie? Mamy nowe informacje
Barcelona latem może sprzedać swoją legendę!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: absurdalna scena! Zobacz, co wymyślił ten "cwaniak" 
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl