Wiele wskazuje na to, że może do tego dojść w Piotrkowie. Zawodniczki trzeciej w tabeli Piotrcovii zapowiadają bowiem walkę o zwycięstwo nad lubelskim liderem. - Nie możemy popełnić dużej ilości błędów - mówi jedna z najbardziej doświadczonych zawodniczek z Piotrkowa, Inna Krzysztoszek.
- Trzeba zagrać skutecznie, dużo trafiać i dobrze bronić. Na pewno nie możemy pozwolić sobie na chwilę słabości. Lublin ma doświadczone zawodniczki i długą ławkę rezerwowych. W poprzedniej rundzie zagrałyśmy w Lublinie bardzo dobrą pierwszą połowę. Później nastąpiła nasza dekoncentracja i w rezultacie przegrałyśmy trzema bramkami. Liczymy wraz z koleżankami na to, że kibice przyjdą w sobotę do hali i tak jak dawniej pomogą nam swoim dopingiem w odniesieniu zwycięstwa nad bardzo mocnym rywalem - dodaje Krzysztoszek.
Podobnego zdania jest Agata Wypych. - Bardzo chciałybyśmy aby kres tej świetnej serii lublinianek miał miejsce właśnie w Piotrkowie. Gramy na swoim boisku, będziemy bardzo mocno zmobilizowane i zrobimy wszystko aby ten mecz wygrać. Zespół z Lublina ma klasowe zawodniczki na każdej pozycji. Ławka jest bardzo dobra. Od pierwszej do ostatniej minuty musimy zagrać na sto procent. Kluczowa będzie twarda gra w obronie i skuteczność w ataku - mówi Wypych.
W zwycięstwo swoich podopiecznych wierzy także trener Piotrcovii Janusz Szymczyk. - Pamiętam takie spotkanie, gdzie pokonaliśmy SPR, w hali w Rudzie Śląskiej 30:15. Wówczas jeszcze prowadziłem Zgodę - mówi Szymczyk. - Wtedy złapaliśmy od samego początku SPR za gardło i już tego nie wypuściliśmy. To jednak dość odległe czasy. Chciałbym przypomnieć, że w poprzedniej rundzie zagraliśmy w Lublinie dobry mecz. Po 30. minutach wydawało się, że możemy nawet wygrać. W drugiej połowie poszło nam jednak słabiej i to gospodynie cieszyły się z wygranej. Teraz nie możemy pozwolić sobie nawet na chwilę nieuwagi - uważa piotrkowski trener.
Początek spotkania w piotrkowskiej hali Relax o 20:30.