Paweł Podsiadło: Uczymy się na własnych błędach

Sławomir Bromboszcz

Do rozstrzygnięcia losów brązowego medalu mistrzostw Polski konieczny będzie piąty mecz. W minioną niedzielę niezwykle bliscy stanięcia na najniższym stopniu podium byli piłkarze ręczni MMTS-u Kwidzyn, jednak pewne zwycięstwo wyrwali im gracze Vive.

- Nie czuję się bohaterem. Wszedłem w ważnym momencie, od razu trafiłem i poczułem, że mogę jeszcze coś w meczu zrobić dla drużyny. Oprócz kolejnych dwóch trafień zarobiłem karę dla Michała Waszkiewicza i podałem do Bartka przy decydującym golu - relacjonuje na łamach Gazety Wyborczej końcówkę meczu z MMTS-em Kwidzyn zawodnik Vive Kielce, Paweł Podsiadło.

- Uczymy się na własnych błędach. Kwidzyn popełnił tę samą głupotę co my przed rokiem w Pucharze Polski z Wisłą Płock. Po tym nieszczęśliwym zdarzeniu wiemy, że zawsze należy grać do końca - dodaje zawodnik Vive.

< Przejdź na wp.pl