- Kto wie jak potoczyłby się mecz, gdyby Boguś Buchwald przy stanie 19:17 wykorzystał kontrę. Niestety nie trafił. Zamiast dobić rywala, to my jeszcze go podbudowaliśmy. Sami zaś zaczęliśmy grać po prostu źle. Niestety, ale skrzydła doprawiliśmy Chrobremu w tym meczu kilka razy. Graliśmy bardzo nerwowo. Wpływ na to z pewnością ma nasza sytuacja w tabeli - powiedział Paweł Piwko.
Były reprezentant Polski zdaje sobie sprawę z położenia, w jakim znalazła się legnicka drużyna. - W naszej sytuacji musimy się otrząsnąć, zakasać rękawy i wziąć do roboty. Płacz tu nic nie pomoże! Za tydzień najzwyczajniej w świecie musimy wygrać w Piotrkowie z Piotrkowianinem, bo to będzie dla nas mecz o życie. Nasze zadanie to zdobycie jak największej liczby punktów w tym roku. Nie ukrywamy, że z utęsknieniem czekamy na przerwę w rozgrywkach. Wtedy będzie czas na solidne potrenowanie, no i wróci w końcu Adam Świątek. Z nim w składzie będziemy silniejsi - powiedział Piwko.