Radomscy Akademicy nie próżnują

Piotr Dobrowolski

Pomimo przerwy w rozgrywkach, szczypiorniści Politechniki Radomskiej nie zamierzają zatracić meczowego rytmu. W tym celu w czwartek rozegrali sparingowe spotkanie z drugoligowym KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Do zdrowia powraca Jarosław Sieczka i być może zagra w najbliższym starciu ligowym.

Jak zapowiadał kilka dni temu trener Akademików, Roman Trzmiel, jego drużyna w czwartkowy wieczór zmierzyła się w sparingowym spotkaniu z KSZO. Radomianie wygrali bardzo pewnie, rzucając ponad 40 bramek. Rywale uzyskali 20 trafień mniej. - Gra miała typowo szkoleniowy charakter. Na pewno była bardzo pożyteczna - zapewnia opiekun Politechniki.

AZS zwrócił dużą uwagę na swój bardzo mocny element, czyli defensywę. - W pierwszej połowie ustawiliśmy obronę 6-0. W drugich trzydziestu minutach była ona "kombinowana", 5-1, 4-2 - informuje Roman Trzmiel. Postawił on w tym starciu na "żelazny" skład, choć w ostatnich minutach na boisku pojawili się Karol Sikorski i Marcin Dziosa.

Co ciekawe, w czwartkowym sparingu w bramce gości stanął... Karol Drabik, który jeszcze w poprzednim sezonie prowadził piłkarzy ręcznych Politechniki. Obecnie pełni rolę golkipera KSZO. - Zna chłopaków, więc odbił kilka rzutów, wiedział, jak się ustawiać. W czystych sytuacjach nie miał jednak szans - nie ukrywa szkoleniowiec Akademików.

Z ostrowieckim klubem nie zagrał Jarosław Sieczka. Zawodnik, który przed miesiącem w ligowym meczu z Viretem Zawiercie nabawił się groźnej kontuzji palca, przechodzi teraz rehabilitację. We wtorek stawi się na badaniach i wyjaśni się kwestia tego, czy będzie mógł wystąpić za tydzień, w starciu z Gwardią Opole na własnym parkiecie.

< Przejdź na wp.pl