Robert Raczkowski po remisie ze Stalą Mielec: Strata punktu to rozczarowanie

Kamil Kołsut

Orlen Wisła Płock na kilka dni przed meczem Ligi Mistrzów z FC Barceloną zremisowała na własnym parkiecie ze Stalą Mielec. - Przyczyn może być wiele - mówi prezes, Robert Raczkowski.

Podział punktów w konfrontacji z Czeczeńcami dla większości kibiców był wydarzeniem nieoczekiwanym. Domowa wpadka sprawiła, że Wisła oddała przodownictwo w tabeli PGNiG Superligi i po pięciu kolejkach ma na swoim koncie oczko mniej od Vive Tauronu Kielce.

- Podobnie jak dla kibiców, tak i dla nas strata punktu w tym spotkaniu to spore rozczarowanie - mówi Raczkowski. - Przyczyn tego remisu może być wiele. W każdym razie nasz zespół musi nauczyć się wygrywać, nawet jak mecz się ewidentnie nie układa, gdy decyzje sędziów nie są po naszej myśli, gdy presja rośnie z każdą kolejną minutą, ale to zostawiam do analizy trenerom.

Najważniejsze wyzwania jesieni Wisłę czekają dopiero w dalszej części rundy. - Teraz przed nami trzy bardzo trudne mecze wyjazdowe i liczę, że wszyscy gracze oraz sztab szkoleniowy wyciągną słuszne wnioski po wtorkowym spotkaniu - podsumowuje prezes Wisły na łamach oficjalnej strony internetowej Nafciarzy. Kolejny mecz o stawkę, z Katalończykami, wicemistrzowie Polski rozegrają w niedzielę.

Źródło: sprwislaplock.pl

< Przejdź na wp.pl