Piotr Masłowski o meczach z Tunezją: Na pewno kibice oczekiwali więcej po naszej grze i wyniku

Rafał Malinowski

Porażka i zwycięstwo - to bilans polskich szczypiornistów z ubiegłotygodniowych sparingów z Tunezją. Patrząc na klasę rywala, oba wyniki były rozczarowujące.

Potwierdza to uczestnik obu spotkań - Piotr Masłowski. - Na pewno kibice oczekiwali więcej po naszej grze i wyniku. Z racji trwających w tym czasie eliminacji do Mistrzostw Europy, które w 2016 roku będą rozegrane w Polsce, nie bardzo mieliśmy z kim zagrać. Wybór padł na dość egzotycznego przeciwnika. Nie zachwyciliśmy. Powodów może być kilka. Nie zagraliśmy w optymalnym składzie, a zmiennicy prezentowali się różnie. Dodatkowo, sędziowie z Tunezji, pozwalali na momentami bardzo brutalną grę, co skrzętnie wykorzystywali gospodarze. Doświadczył tego Michał Jurecki, u którego konieczna była interwencja chirurgiczna - powiedział gracz Azotów Puławy w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim.

Po zmaganiach reprezentacyjnych Masłowski wraca do rozgrywek ligowych. Jego Azoty przejął nowy trener - Ryszard Skutnik, z którym współpracował on już w kadrze młodzieżowej. Puławscy szczypiorniści od razu wzięli się za poprawę gry w obronie, która była katastrofalna od początku sezonu.

Cała rozmowa w Dzienniku Wschodnim.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl