MŚ 2015: Islandczycy zrobili swoje. Zagrają w 1/8 z Polakami? - relacja z meczu Egipt - Islandia
Istotne z co najmniej kilku powodów spotkanie w grupie C rozegrali Egipcjanie i Islandczycy. Pierwsi walczyli o wicelidera, drudzy o życie. Wygrana Islandii sprawiła, że mogą trafić właśnie na Polskę.
Bez Arona Palmarssona do meczu o "być albo nie być" na katarskim czempionacie przystępowali Islandczycy. Do tej pory na swoim koncie zgromadzili trzy "oczka" i byli zagrożeni spadkiem na pozycję nr 5. Ta oznaczała dla nich ni mniej ni więcej jak po prostu koniec turnieju. Żywo zainteresowani zmaganiami w tej grupie są polscy szczypiorniści. Egipcjanie lub Islandczycy mogli być bowiem rywalem naszych panów w 1/8 finału mistrzostw świata.
Minuta ciszy poprzedziła ostatni mecz w grupie C. Same zawody, po pierwszym gwizdku sędziów, nabrały swojego wyjątkowego tempa. Pierwsi wynik spotkania otworzyli zawodnicy z kontynentu europejskiego, ale z prowadzenia cieszyli się raptem kilka sekund. Co więcej, po bramce Mahmouda Radwana przegrywali już 3:1. W dalszej fazie widowiska Islandczycy razili prostymi błędami, które rywal krok po kroku wykorzystywał. Dość powiedzieć, że w ciągu 10 minut gry do siatki Faraonów trafili tylko raz (4:1)! Celowniki lepiej ustawić powinni również sami Egipcjanie, ale na tamten moment wygrywali całkiem zasłużenie.
W okolicy kwadransa nastąpił zwrot. Kontrę udanie wykończył Orn Asgeir Hallgrimsson i od tego momentu mecz się wyrównał. Bardziej istotna dla losów pierwszej połowy zmiana nastąpiła od stanu 6:6. Wówczas trzy trafienia z rzędu zaliczyli podopieczni Arona Kristjanssona. Natychmiast o czas dla swojej drużyny poprosił jego vis'a vis Marwan Ragab. Oczekiwanego rezultatu to nie przyniosło. Co ciekawe, Islandia jako jedna z nielicznych drużyn, wykorzystywała lotnego bramkarza. Ten manewr perfidnie zemścił się na nich po jednej ze strat. Dalekim rzutem z własnej połowy gola zdobył Ibrahim El Masry (7:11). Gracze z północy Europy kończyli pierwszą połowę jednego mniej prowadząc dość wyraźnie, bo 15:10.
Nie oznaczało to jednak braku emocji w dalszej fazie. Na 10 minut przed końcową syreną reprezentanci Afryki niebezpiecznie zbliżyli się do swoich rywali i zaczęli wierzyć, że nic nie jest jeszcze stracone. A przypomnijmy, że jeszcze nie tak dawno przegrywali już różnicą 6 trafień. Radwan był tym, który trafił po raz 23 ustalając stan spotkania na 23:24. Kiedy wydawało się, że remis jest już tylko kwestią czasu Hallgrimsson rzutem z prawego skrzydła przywrócił swoiste status quo (23:26). W 56. minucie wynik jednak brzmiał już 25:26. W pewnym momencie miało się wrażenie, jakby Islandczycy specjalnie podkręcali i tak gorącą atmosferę w Arenie Ali Bin Hamad Al-Attiyah. Trudno sobie wyobrazić, co by tego dnia siódemka z Europy zrobiła bez swojego bramkarza Bjorgvina Palla Gustavssona. Ten ostatecznie uratował im korzystny rezultat umożliwiając awans do 1/8 finału mistrzostw świata.
Egipt - Islandia 25:28 (10:15)
Egipt: Bakir (1/13 - 8 proc.), Khalil (0/1 - 0 proc.), Handawy (7/22 - 32 proc.) - Abou Ebaid 4, Radwan 5, Abdelrahman 3, Issa 5/1, Elwakil, Amer, Elbassiouny, Hashem 1, El Masry 1, Navar 2, Elderaa, Elahmar 3/1, Mohamed 1.
Karne: 2/5
Kary: 8 min.
Islandia: Gustavsson (14/37 - 38 proc.) - Svavarsson, Hallgrimsson 5, Atlason 1, Sigurdsson 13/4, Gudjonsson 1, A. Gunnarsson 1, Petersson 3, Jakobsson, R. Gunnarsson 1, B. Gunnarsson, Jonsson 3,
Karne: 4/4
Kary: 14 min.
Kary: Egipt - 8 min. (Elbassiouny - 4 min., Abou Ebaid, Abdelrahman - po 2 min.); Islandia - 14 min. (Svavarsson - 4 min., Atlason, Jakobsson, R. Gunnarsson, B. Gunnarsson, Jonsson - po 2 min.).
Sędziowie: Dusan Stoijkovic, Nenad Nikolic (Serbia).
Tabela końcowa grupy C
MŚ 2015: Grupa C