Getty Images / Na zdjęciu: Kevin Moeller

Flensburg w tarapatach. Na gwałt potrzebuje bramkarza

Marcin Górczyński

Kevin Moeller przez pół roku odpocznie od piłki ręcznej. Flensburg stoi przed nie lada wyzwaniem - w krótkim czasie znaleźć partnera do duetu z Mattiasem Anderssonem.

Dyrektor sportowy Wikingów Dirk Schaemaschke potwierdził, że Moeller najwcześniej wróci do gry w październiku. Na zgrupowaniu kadry Duńczyk nabawił się urazu mięśnia przywodziciela, przeszedł już operację i czeka go najprawdopodobniej sześciomiesięczna przerwa. SG Flensburg-Handewitt w ciągu dwóch tygodni chce znaleźć nowego golkipera, który dołączy do Mattiasa Anderssona.

- Operacja poszła dobrze, ale potrzeba sporo czasu, by Kevin Moeller wrócił do gry po poważnej kontuzji - mówi lekarz zespołu, Thorsten Lange. 

Miejscowe media na razie milczą w sprawie potencjalnych następców Moellera, ale nieoficjalnie mówi się, że do Flensburga może zawitać Dario Quenstedt. Golkiper Magdeburga miał trafić na północ kraju w 2018 roku. Być może Flensburg zdecyduje się ściągnąć Niemca rok wcześniej.

Zmiany w bramce Wikingów są nieuniknione. Zarówno kontrakt Moellera jak i Andersona wygasa w 2018 roku. Pierwszy z nich flirtuje z Barceloną, Szwed z kolei zakończy bogatą karierę.

ZOBACZ WIDEO Adam Malcher: Chcę dalej być w czołówce (WIDEO) 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl