Getty Images / Alexis Boichard/Agence Zoom / Justyna Kowalczyk

Gorzkie słowa Justyny Kowalczyk: Walczymy jako manufaktura z profesjonalistami

Bartosz Zimkowski

Polki zajęły 10. miejsce w sobotniej sztafecie 4x5 km na igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu. Justyna Kowalczyk w rozmowie z TVP Sport nie ukrywała, dlaczego jest tak źle.

- Jeśli chce się być w czołówce, to trzeba zainwestować. Walczymy jako manufaktura z profesjonalistami. To jest ciężkie, a najbardziej widać w rywalizacji drużynowej - powiedziała Justyna Kowalczyk w rozmowie z TVP Sport.

Jeszcze trzy lata temu Polki były piąte na mistrzostwach świata, a teraz poszło im jeszcze gorzej. Kowalczyk uważa, że związek powinien zastanowić się, dlaczego tak się dzieje.

- Świat poszedł do przodu, a my stoimy w miejscu. Wtedy walczyliśmy z Amerykankami, pokonałyśmy Rosjanki. Osoby, która zarządzają w związku, powinny się zastanowić nad tym wszystkim. Nie chodzi nawet o okres ostatnich trzech lat, ale

czas od 2006 roku, gdy zaczęły się prawdziwe sukcesy - dodała. 

Kowalczyk uważa jednak, że jej gorzkie słowa i tak nie będą miały wpływu na żadne zmiany i nadal będzie tak samo. Warto dodać, że kilka dni temu Sylwia Jaśkowiec pożyczyła narty właśnie od Kowalczyk.

ZOBACZ WIDEO "Turyści" w Pjongczangu? Polscy olimpijczycy odpowiadają krytykom 

< Przejdź na wp.pl