KMŚ: Biełogorie z kompletem zwycięstw, ale...

Najlepsza drużyna Starego Kontynentu w tym sezonie z kompletem zwycięstw zameldowała się w półfinale klubowych mistrzostw świata. Ekipa z Biełgorodu ponownie nie zagrała wielkiego meczu.

- Straciliśmy dobrą szansę na to, by sprawić więcej kłopotów rywalowi. Staraliśmy się to udowodnić, ale z powodu braku doświadczenia na tym poziomie nie byliśmy w stanie - stwierdził po ostatnim pojedynku fazy grupowej klubowych mistrzostw świata Daniele Bagnoli, szkoleniowiec irańskiego Matin Veramin. Jego podopieczni mieli okazję sprawić bardzo dużą niespodziankę.

Biełogorie Biełgorod ponownie nie rozegrało wielkiego meczu. Pojedynek kończący fazę grupową był kolejnym, który obfitował w błędy. Zwycięzcy Ligi Mistrzów popełnili ich aż 34, natomiast rywale 29. 
[ad=rectangle]
Momentami zdecydowany faworyt meczu był całkiem bezradny. Tak jak w końcówce drugiej odsłony, kiedy to stracił kilka punktów pod rząd, a później nie był już w stanie odrobić tych strat. Były jednak momenty, w których zespół z Europy wyraźnie okazywał swoją wyższość. Tak jak w trzecim secie, kiedy przy zagrywce Dmitrija Muserskiego ze stanu 15:14 nagle zrobiło się 23:14.

Ciekawym elementem meczu było pokazanie czerwonej kartki... trenerowi zespołu z Azji. Bagnoli został ukarany przez arbitra pojedynku przed rozpoczęciem czwartego seta za opóźnienie podania składu sędziemu pomocniczemu.

Matin miał swoją szansę w czwartym secie, jednak jej nie wykorzystał i przegrał w rywalizacji na przewagi. Najskuteczniejszym graczem całego pojedynku okazał się Muserski, który na swoim koncie zapisał 16 "oczek"

Biełogorie Biełgorod - Matin Veramin 3:1 (25:21, 22:25, 25:15, 26:24)

Biełogorie: Chtiej, Bogomołow, Pantelejmonienko, Grozer, Muserski, Travica, Bragin (libero) oraz Kosariew, Kazakov, Ilinicz, Bagriej.

Matin: Sharifat, Badi, Mostafavand, Fayazid, Shirood, Piroutpour, Shirkavand (libero) oraz Razm Far, Tajer, Heidarishahi, Nasr Esfahani.

Źródło artykułu: