LŚ, gr. A: Ergo Arena szczęśliwa dla Polaków, biało-czerwoni pozostają w grze o finały! - relacja z meczu Polska - Iran

Anna Fijołek

W piątek w Ergo Arenie reprezentacja Polski podejmowała drużynę Iranu. Polacy mieli przed tym meczem jeden cel: pokonać przeciwnika, by zachować szansę na awans do finałów Ligi Światowej.

Mecz rozpoczął od udanego ataku z lewego skrzydła Mateusza Miki. Polacy i Irańczycy wymieniali ciosy, ale żaden zespół nie mógł zbudować przewagi. Pomyłka w polu serwisowym Michała Winiarskiego pozwoliła zawodnikom na zejście na pierwszą przerwę techniczną, 6:8. Chwila oddechu nie pomogła biało-czerwonym, którzy popełniali błędy własne i pozwolili odskoczyć rywalom na cztery "oczka", 7:11.

W ataku po stronie gospodarzy znakomicie radził sobie Mariusz Wlazły, ale Irańczycy nie dali się wybić z rytmu i w dalszym ciągu utrzymywali przewagę. Po asie serwisowym Ghafoura Azjaci mieli już zbudowaną solidną zaliczkę punktową, 11:17. Przyjezdni utrzymywali swoją solidną grę, a Marouf ze spokojem posyłał piłki do swoich kolegów, którzy kończyli niemal każdą akcję, 16:23. Seta zakończył nieudaną zagrywką polski atakujący, 17:25.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Kolejna partia zaczęła się bardzo dobrze dla podopiecznych Slobodana Kovaca. Dzięki dobrym serwisom Ghaemiego siatkarze z Bliskiego Wschodu objęli dwupunktowe prowadzenie, 3:5. Polacy dwoili i troili się w obronie i ataku, żeby nie pozwolić rywalom na uzyskanie większej przewagi. Przynosiło to rezultaty, a biało-czerwoni odrobili straty i zremisowali, 10:10. Po obu stronach boiska można było oglądać widowiskowe obrony oraz potężne ataki, ale to Irańczycy byli drużyną, która szybko zbudowała sobie dwupunktową przewagę. Siatkarze Stephane'a Antigi nie ustawali w staraniach i to oni w końcówce wyszli na prowadzenie, 22:20. Skuteczny blok Dawida Konarskiego zakończył odsłonę, 26:24.

Atomowe zagrania Mariusza Wlazłego przyczyniły się do sukcesu Polaków
Trzeci set, tak jak dwa poprzednie, miał bardzo wyrównany początek. Gra toczyła się punkt za punkt, ale dzięki atakowi z pipe'a Rafała Buszka to Polacy prowadzili na pierwszej przerwie technicznej, 8:6. Gospodarze kontynuowali swoją dobrą passę i nie pozwalali sobie na większe błędy, dzięki czemu utrzymywali dystans, 14:10. Azjaci nie pozostawali jednak dłużni przeciwnikom i nękali ich efektywnymi zbiciami. Szczególnie skuteczny po stronie przyjezdnych był Ghafour, który kończył niemal każdą posyłaną do niego piłkę. Nie wybiło to biało-czerwonych z rytmu, którzy konsekwentnie dążyli do rozstrzygnięcia tej partii na ich korzyść. Wlazły pozwolił na wyjście Polakom na prowadzenie w meczu i zdobył ostatni punkt w secie, 25:23.

Irańczycy po przegranej partii chcieli powrócić do swojego rytmu gry, ale podopieczni francuskich szkoleniowców stawiali im solidny opór. W polu serwisowym swoje umiejętności prezentował Michał Winiarski. Jego zagrywki przyczyniły się do uzyskania pięciu "oczek" dystansu od rywali, 10:5. Siatkarze z Bliskiego Wschodu nie mogli znaleźć recepty na grę przeciwników. Nawet najsilniejsze zbicia Ghaemiego i Ghafoura nie były już tak skuteczne jak do tej pory, 19:15. Polacy ustawiali szczelne bloki i podbijali piłki w obronie, po czym wyprowadzali skuteczne kontrataki. Mecz zakończyła autowa zagrywka Seyeda, 25:23.

Polska - Iran 3:1 (17:25, 26:24, 25:23, 25:23)

Polska: Nowakowski, Winiarski, Kłos, Wlazły, Drzyzga, Mika, Zatorski (libero) oraz Ignaczak (libero), Buszek, Konarski, Żygadło.

Iran: Marouf, Ghaemi, Seyed, Gholami, Ghafour, Mirzajanpour, Zarif (libero) oraz Mahdavi, Fayazi, Ebadipour, Tashakori.

Tabela grupy A :

Miejsce Drużyna Mecze Z-P Sety Punkty
1. Iran 11 6-5 23:19 19
2. Włochy 11 6-5 23:19 19
3. Brazylia 11 5-6 20:23 14
4. Polska 11 5-6 18:23 14

< Przejdź na wp.pl