Zakochane w tie-breaku - relacja z meczu Pałac Bydgoszcz - Budowlani Łódź
Piąty set to kluczowa kwestia dla obu drużyn po sobotnim meczu w Bydgoszczy. Pałac, dzięki tie-breakowi zdobył swój pierwszy punkt, a łodzianki stoczyły piąty pięciosetowy bój w sezonie.
W sobotnie popołudnie w hali Łuczniczka spotkały się zespoły, które inaczej wyobrażały sobie początek sezonu. O ile porażek bydgoszczanek w starciu z tuzami Orlen Ligi można się było spodziewać, o tyle siedem punktów po pięciu kolejkach na koncie Budowlanych Łódź należy uznać za niespodziankę.
W porównaniu do poprzednich spotkań Agata Kopczyk nie dokonała żadnej zmiany w wyjściowym zestawieniu. Na parkiet wybiegły te same siatkarki Pałacu jak w piątej kolejce przeciwko Polskiemu Cukrowi Muszyniance Muszyna. Adam Grabowski również desygnował do gry ten sam skład co w poprzednim meczu. Premierowa odsłona pojedynku padła łupem gospodarzy. Była to partia, której oba zespoły nie muszą się wstydzić. W hali Łuczniczka kibice podziwiali wiele ciekawych akcji pozbawionych błędów własnych. Emilia Kajzer i Marta Biedziak za sprawą dobrego przyjęcia swoich koleżanek posłały wiele piłek na środek siatki. Do drugiej przerwy technicznej walka na boisku była bardzo zacięta. W końcowym fragmencie seta zarysowała się przewaga Pałacu. Przyjezdne zatraciły skuteczność w ataku. Skrzętnie wykorzystały to rywalki, które poprowadziła Patrycja Polak. Przyjmująca dobrze wywiązała się z zadań defensywnych oraz dołożyła bezcenne punkty w ataku i na zagrywce. Set zakończył się wynikiem 25:21 na korzyść Pałacu po skutecznym zbiciu Zuzanny Czyżnielewskiej.
Druga partia to show w wykonaniu łodzianek. Przede wszystkim drużyna gości rozmontowała rywalki w przyjęciu. Bydgoszczanki nie poradziły sobie z ich trudnymi zagrywkami. W tym elemencie siatkarskiego rzemiosła zapunktowały m. in. Ewelina Sieczka, Aleksandra Sikorska, Sanja Popović. W drugiej odsłonie starcia pierwsza z wymienionych była siłą napędową Budowlanych. Sieczka zdobyła punkty zarówno w polu zagrywki jak i na siatce. Ostoją przyjezdnych w ataku była także Natalia Skrzypkowska. Z kolei o grze bydgoszczanek w tej partii nie można wypowiadać się pochlebnie. Na pierwszej przerwie technicznej miejscowe przegrywały 3:8 i kolejne minuty gry nie były dla nich lepsze. Agata Kopczyk wzięła dwukrotnie czas, dokonała zmian w składzie, ale nie odmieniła oblicza swoich podopiecznych. Pałac poniósł sromotną klęskę, ulegając rywalkom 9:25.
Od początku sezonu problemy z adaptacją w nowym zespole ma Popović. Trenerzy od gwiazdy chorwackiej siatkówki wymagają większej skuteczności. Sobotni mecz dla głównej zainteresowanej może być swoistego rodzaju przełamaniem. W tie-breaku Chorwatka brylowała już nie tylko na zagrywce, ale i na siatce. Dzięki jej skuteczności łodzianki objęły prowadzenie 4:0 i do końca kontrolowały przebieg piątej partii. Atakującą Budowlanych wsparła Dorota Ściurka. Po drugiej stronie siatki na próżno było szukać siatkarkę, która mogłaby się im przeciwstawić. Pałac przegrał tie-breaka 6:15 i cały mecz 2:3.
Końcówka spotkania nie była udana dla bydgoszczanek, ale podopieczne Agaty Kopczyk mogą cieszyć się z pierwszego meczowego punktu w tym sezonie. Z kolei trener Grabowski mimo triumfu nie może być do końca zadowolony. Jego podopieczne na początku sezonu prezentują się zdecydowanie poniżej oczekiwań.
MVP: Sanja Popović
Pałac Bydgoszcz - Budowlani Łódź 2:3 (25:21, 9:25, 25:23, 12:25, 6:15)
Pałac: Polak, Biedziak, Misiuna, Fojucik, Czyżnielewska, Śmieszek, Korabiec (libero) oraz Twardowska, Dybek, Skorupa, Nowakowska, Bałdyga
Budowlani: Sieczka, Kajzer, Polańska, Skrzypkowska, Popović, Sikorska, Coutois (libero) oraz Grajber, Śliwa, Ściurka, Pycia