Wspomnień czar: Najgorszy występ na ME od ćwierćwiecza

Natalia Witczyk

Za kilka dni rozpoczną się mistrzostwa Europy, które w tym roku rozgrywane będą na parkietach Belgii oraz Holandii. Dwa lata temu Biało-Czerwone stać było jedynie na wyjście z grupy.

Przed startem każdego europejskiego czempionatu wielu oczekuje, że obecna reprezentacja Polski nawiąże do triumfów z 2003 oraz 2005 roku. Jednak era Złotek skończyła się wraz z ostatnim zdobyciem złotego medalu mistrzostw Europy, a dwa lata temu ekipa pod wodzą Piotra Makowskiego nie była nawet wymieniana w roli faworyta do wywalczenia jakiegokolwiek miejsca na podium. Najczarniejsze scenariusze mówiły, że Biało-Czerwone nie zdołają wyjść z grupy.

Przesłanek ku słabszej dyspozycji Polek było kilka. Zespół wysoko przegrywał pojedynki w ramach cyklu World Grand Prix, także przed własną publicznością. Ponadto w grupie D reprezentantkom Polski przyszło, wbrew pozorom, rywalizować z bardzo mocnymi ekipami. 

Właściwie przed pierwszym meczem mistrzostw Europy nie było pewne, czego tak naprawdę spodziewać można się po polskiej ekipie. Trener Makowski zabrał do Schwerinu jedynie trzy przyjmujące, a na tej pozycji ustawiana była również nominalna atakująca Katarzyna Skowrońska-Dolata. Ryzykowne zagranie miało zwiększyć siłę w ataku i sprawić, że Biało-Czerwone okażą się lepsze od Czeszek, Bułgarek oraz Serbek.

Mistrzostw Europy sprzed dwóch lat Polki nie mogą zaliczyć do udanych
Już pierwszy pojedynek przyniósł ogromną niespodziankę oraz zawód. W przedmeczowych wypowiedziach słychać było głosy, że mecz z reprezentacją Czech może okazać się kluczowy w wyjściu z grupy. Prawdopodobnie to właśnie presja sprawiła, iż Biało-Czerwone inauguracyjnego starcia nie mogły zaliczyć do udanych. Polskie siatkarki po ogromnych męczarniach uległy rywalkom w pięciu setach.

Wielu spekulowało, że mógł być to początek końca tej drużyny w mistrzostwach Europy. Reprezentacja Polski pokazała jednak charakter, pokonując Bułgarki 3:1. Później była co prawda porażka z kadrą Serbii, jednak to właśnie pokonanie bułgarskiego zespołu okazało się kluczem do zajęcia trzeciego miejsca w grupie i możliwości rywalizacji w play-off.

Niestety o pojedynku z reprezentacją Włoch w Zurychu, Polki chciały jak najszybciej zapomnieć. Podopiecznym Piotra Makowskiego nie wychodziło zupełnie nic, a przeciwniczki potrafiły to doskonale wykorzystać. Różnica klas sprawiła, że Biało-Czerwone boleśnie musiały pożegnać się z europejskim czempionatem.

- Jestem rozczarowana. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz zakończyłam mistrzostwa Europy w takim stylu. Nie obchodziłaby mnie porażka z Włoszkami, gdybyśmy walczyły i zostawiły serce na parkiecie. Myślę, że nie walczyłyśmy, tak jak mogłyśmy i to mnie smuci - komentowała wtedy jedna z najbardziej doświadczonych siatkarek, Katarzyna Skowrońska-Dolata.

Ostatecznie reprezentacja Polski została sklasyfikowana na jedenastym miejscu. Osiągnięty wynik był najgorszym występem Biało-Czerwonych na tej imprezie od 1987 roku.  - Biorę to na siebie i na nikogo nie będę zrzucał winy. Może nie wiem wszystkiego o tym zespole. Próbowaliśmy pracować jak najlepiej, starałem się dotrzeć do dziewczyn - tłumaczył szkoleniowiec, Piotr Makowski.

[nextpage]


Po odpadnięciu z turnieju polskiej ekipy, oczy wszystkich zwróciły się na pozostałe drużyny. Do półfinałów dostały się trzy najsilniejsze w tamtym okresie zespoły, czyli reprezentacje Niemiec, Serbii oraz Rosji, a także Belgijki, których występ wzbudził ogromną sensację. Od tego momentu belgijskie siatkarki dołączyły do czołówki ekip liczących się nie tylko w Europie, ale i na świecie.

Mało brakowało a podopieczne Gerta Vande Broeka znalazłyby się w wielkim finale, pokonując po pasjonującej walce Niemki. Przed własną publicznością w Berlinie, gospodynie mistrzostw Europy przegrywały już w meczu 0:2, by wygrać kolejne trzy odsłony i zapewnić sobie szansę w walce o złoty medal.

Z kolei w drugim półfinale niespodzianki nie było. Reprezentantki Rosji gładko pokonały Serbki i pewnie zmierzały do celu, którym było udowodnienie swojej dominacji w Europie. Faworytki nie zawiodły i sięgnęły po złoto, pozbawiając złudzeń kibiców zgromadzonych w niemieckiej hali. Natomiast brązowe medale wywalczyły Belgijki, którym należał się on jak nikomu innemu.

Dwa lata to jednak ogromny odcinek czasu. Wszystkie z reprezentacji narodowych zmieniły swoje składy personalne, nie prezentują się już tak jak na poprzednim czempionacie Starego Kontynentu. Biało-Czerwone pod wodzą nowego sztabu szkoleniowego na pewno zapomniały już o wyniku tamtego turnieju i będą chciały udowodnić, że wciąż mogą liczyć się w Europie.

Wyniki Polek podczas ME 2013:

Grupa D:
Czechy - Polska 3:2 (24:26, 25:21, 25:21, 24:26, 15:12)
Bułgaria - Polska 1:3 (22:25, 25:18, 13:25, 18:25)
Polska - Serbia 1:3 (18:25, 18:25, 25:22, 21:25)

Play-off:
Włochy - Polska 3:0 (25:22, 25:22, 25:13)

Końcowa klasyfikacja ME 2013: 

Miejsce Drużyna
1. Rosja
2. Niemcy
3. Belgia
4. Serbia
5. Chorwacja
6. Włochy
7. Turcja
8. Francja
9. Holandia
10. Czechy
11. Polska
12. Białoruś
13. Bułgaria
14. Szwajcaria
15. Azerbejdżan
16. Hiszpania



#dziejesiewsporcie: świetna reklama z udziałem Neuera
 

Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl