East News / Mateusz Jagielski / Na zdjęciu Stefan Horngacher, który od 2016 roku jest szkoleniowcem pierwszej reprezentacji Polski w skokach narciarskich

Polacy rozczarowali. Takiego konkursu pod wodzą Stefana Horngachera jeszcze nie było

Piotr Szarwark

Pierwszy w tym sezonie konkurs lotów narciarskich nie ułożył się po myśli Polaków. Dobitnie świadczy o tym fakt, że tak słabego wyniku pod wodzą Stefana Horngachera jeszcze nie było.

Stefan Horngacher objął reprezentację Polski przed sezonem 2016/17 i trzeba przyznać, że w krótkim czasie przyzwyczaił kibiców do licznych sukcesów. Już w pierwszym roku jego pracy Kamil Stoch zwyciężył Turniej Czterech Skoczni, Piotr Żyła wywalczył brązowy medal mistrzostw świata, a drużyna sięgnęła po złoto na tej imprezie. 

Sezon 2017/18 również rozpoczął się po myśli kibiców, skoczków i sztabu szkoleniowego, a Stoch w wielkim stylu po raz drugi z rzędu triumfował w TCS. W sobotę jednak byliśmy świadkami czegoś, czego pod wodzą Horngachera jeszcze nie było. 

Podczas konkursu Pucharu Świata na mamucie w Bad Mittendorf, najlepszym z Polaków był Stefan Hula, który zajął 14. miejsce (najlepsze w karierze jeśli chodzi o loty). Na 17. pozycji uplasował się Piotr Żyła, a dwóch kolejnych Polaków znalazło się w trzeciej dziesiątce - 21. był Stoch, a 23. Maciej Kot.

To pierwszy konkurs od kiedy Horngacher prowadzi polską kadrę, w którym żaden z jego podopiecznych nie znalazł się w najlepszej dziesiątce zawodów. Po raz ostatni taka sytuacja miała miejsce 20 marca 2016 roku, kiedy trenerem był jeszcze Łukasz Kruczek. 

Biało-Czerwoni już wkrótce będą mieli okazję do rehabilitacji. W niedzielę na mamucie w Kulm odbędzie się kolejny konkurs. Kwalifikacje zaplanowano na 12:30, a start pierwszej serii konkursowej na 14:15.

ZOBACZ WIDEO Maciej Kot: Byłem bardzo zły. Podjęliśmy decyzję, abym nie rozmawiał z mediami 
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl