Getty Images / Daniel Kopatsch/Bongarts / Na zdjęciu: Ryoyu Kobayashi

Skoki narciarskie. Plus i minus weekendu. Niespodziewany kryzys Kobayashiego

Piotr Szarwark

Ryoyu Kobayashi zdecydowanie najbardziej rozczarował podczas weekendu Pucharu Świata w Predazzo. Na przeciwnym biegunie znalazł się Karl Geiger.

PLUS. Przed weekendem Pucharu Świata w Predazzo, Karl Geiger pięciokrotnie w tym sezonie stał na podium, ale ani razu na najwyższym jego stopniu. We Włoszech jednak dopiął swego, triumfując w obu konkursach i to w wielkim stylu. Rywale nie potrafili nawiązać z nim walki, dzięki czemu Niemiec w sobotę został nowym liderem PŚ, a w niedzielę umocnił się na prowadzeniu. 

Identyczny układ miejsc na podium w sobotę i w niedzielę nie jest przypadkiem. Geiger, Kraft i Kubacki prezentują obecnie skoki na najwyższym poziomie, ale tuż za ich plecami jest niewielka grupa - a w niej Kamil Stoch i Piotr Żyła - która aspiruje do tego, aby również wejść na ten najwyższy poziom. 

Wracając jednak do Geigera - na 13 konkursów w tym sezonie Niemiec już siedem razy stał na podium, a co najważniejsze - ani razu nie wypadł z czołowej ósemki. Kluczem do triumfu w Pucharze Świata jest stabilizacja dyspozycji na najwyższym poziomie. I Geiger jako jedyny tę stabilizację ma. Sezon jest jeszcze długi, ale póki co Geiger wyrósł na zdecydowanego faworyta w wyścigu po Kryształową Kulę. 

ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Nikt nie stawiał na sukces Dawida Kubackiego w TCS. "Pozazdrościć charakteru" 

Czytaj także: Skoki narciarskie. Puchar Świata Predazzo 2020. Dawid Kubacki wyrównał rekord Małysza i Stocha

MINUS. 26. miejsce w sobotę i 25. lokata w niedzielę. Tak słabo skaczącego Ryoyu Kobayashiego nie widzieliśmy od dawna. Sięgając do statystyk - po raz ostatni miejsce w trzeciej dziesiątce zajął w sezonie 2017/18 na mamuciej skoczni w Vikersund. Europejskie media wieszczą kryzys Japończyka po zawodach w Predazzo. 

O tym, czy rzeczywiście tak jest przekonamy się w kolejny weekend (18 i 19 stycznia) w Titisee-Neustadt. Równie dobrze może okazać się, że problemem Kobayashiego była skocznia w Predazzo. Japończyk na normalnym obiekcie nigdy nie odnosił sukcesów, a przez cały weekend wyraźnie się na nim męczył. 

Skoczkowie po raz pierwszy w tym sezonie rywalizowali na mniejszym obiekcie. Za takimi skoczniami w szczególności nie przepadają właśnie Japończycy, jak również Norwegowie. Konkursy w Predazzo mogły dać więc pewien obraz tego, kto łapie najwyższą formę, a kto musi jej szukać, jednak pełniejszą odpowiedź na te pytania poznamy wtedy, kiedy zawodnicy powrócą na dużą skocznię.

Czytaj także: Skoki narciarskie. Puchar Świata Titisee-Neustadt 2020. Zmiana w składzie reprezentacji Polski
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl