Archiwum prywatne / Ewa Bilan-Stoch w obiektywie męża

Ewa Bilan-Stoch nie narzeka na nudę. Wybrała się do Afryki

Dawid Borek

Gdy Kamil Stoch podróżuje po świecie na kolejne zawody Pucharu Świata, jego żona Ewa wybrała się na wycieczkę do Afryki. Oczywiście z aparatem.

Dlaczego oczywiście z aparatem? Ano dlatego, że Ewa Bilan-Stoch fotografią zajmuje się zawodowo (ma dyplom Krakowskiej Szkoły Artystycznej). Zresztą niedawno zorganizowano wernisaż, podczas którego można było obejrzeć zdjęcia autorstwa żony Kamila Stocha - więcej TUTAJ.

Być może pewnego dnia Ewa Bilan-Stoch zorganizuje kolejny wernisaż, tym razem poświęcony fotografiom z Afryki? Właśnie tam wybrała się żona reprezentanta Polski w skokach narciarskich, w sieci dzieląc się fotkami z tej wycieczki.

I tak na Instagramie pojawiły się zdjęcia afrykańskiego bawoła czy kilkuletniej dziewczynki z dużymi bliznami na policzkach. "Policzki są wypalane zgodnie z tradycją plemienia" - wyjaśniła Ewa Bilan-Stoch.

ZOBACZ WIDEO: Kubacki nagrodzony przez premiera Morawieckiego. "Wiemy jak bardzo skoczkowie są pod względem finansowym niedoceniani"
 
Czytaj też: Skoki narciarskie. Puchar Świata w Zakopanem. Kamil Stoch zaskoczył żonę czułym wyznaniem

Żona Kamila Stocha opublikowała też zdjęcia, na których widać ją samą. Pierwsze przedstawia jej rozmowy z lokalnym plemieniem, drugie natomiast zabawę z czarnoskórymi dziećmi.

"Gdzie Chuck Norris nie może, tam baby dają radę", "baba powinna siedzieć w domu" - pisze w hasztagach Ewa Bilan-Stoch.


Opublikowane przez Ewę Bilan-Stoch fotografie z Afryki zgromadziły już w sumie blisko 40 tys. "serduszek". Pod zdjęciami jest też mnóstwo komentarzy.
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl