Bjoergen mówi o trudach macierzyństwa. "Mam w domu nowego szefa"
Marit Bjoergen w piątek spotkała się z dziennikarzami w kompleksie sportowym Holmenkollen w Oslo. Norweska biegaczka opowiadała o zmianach, jakie nastąpiły w jej życiu po urodzinach synka i planach na najbliższe tygodnie.
26 grudnia 2015 roku największa rywalka Justyny Kowalczyk została matką Mariusa. Zaledwie 11 dni później już trenowała. Jak sobie radzi łącząc wychowanie dziecka z przygotowaniami do powrotu do rywalizacji sportowej?
- Sytuacja jest dla mnie zupełnie nowa, ponieważ mam w domu nowego szefa, który nazywa się Marius. To on teraz o wszystkim decyduje i muszę się do niego dostosować - nie ukrywała.
Dla Bjoergen największym problemem jest przyzwyczajenie się do nocnych pobudek.
- Uczę się codziennie roli matki. Największą nowością dla sportowca wyczynowego, który dzieli cykl dnia na wysiłek i wypoczynek jest to, że Marius budzi się zawsze nieoczekiwanie w środku nocy - dodała.
Norweska biegaczka wierzy, że w ciągu mniej więcej miesiąca wypracuje formę startową i zgodnie z wcześniejszymi planami weźmie udział w mistrzostwach Norwegii w Beitostoelen na przełomie marca i kwietnia.
Opracował PS
Czy widziałeś już Roberta Lewandowskiego zbudowanego z klocków Lego?