/ Na zdjęciu: Artur Szpilka

Walka Szpilki dopiero we wrześniu? Polak najpierw musi zrzucić sporo kilogramów

Redakcja

Kilka dni temu pięściarz z Wieliczki ogłosił w mediach społecznościowych, że zabiera się za siebie i wraca do treningów. Słowa dotrzymał.

Artur Szpilka musi zrzucić ponad dziesięć kilogramów. Tyle 26-letni bokser przybrał na wadze od stycznia, kiedy walczył o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej z Deontay'em Wilderem.

Podopieczny trenera Ronniego Shieldsa rozpoczął od biegania. Szpilce, który ciągle nosi gips na lewej ręce (w lutym sportowiec przeszedł operację), podczas ostatniego treningu towarzyszył pies o imieniu Cycu.

- Cycuniu zmęczony po biegu, a ja powoli, powoli wracam do formy... - napisał w opisie zdjęcia opublikowanego na Instagramie polski prospekt królewskiej dywizji.

W komentarzu do zdjęcia jeden z internautów zapytał zawodnika grupy Sferis KnockOut Promotions o termin powrotu na ring. Wcześniej media spekulowały, że może to być początek lata, ale - jak zdradził Szpilka - fani pięściarstwa nad Wisłą muszą uzbroić się w cierpliwość.

- Za niecały miesiąc ściągam gips. Kiedy walka? Myślę, że najwcześniej we wrześniu - odpisał kibicowi "Szpila".

Opracował PB

Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: bramkarz urządził cyrk na boisku

 

< Przejdź na wp.pl