PAP/EPA / MOHAMMED BADRA / Na zdjęciu: Carlos Alcaraz

Niezwykle szczery Carlos Alcaraz. "Wiedziałem, że mam tylko jeden procent szans"

Rafał Sierhej

Carlos Alcaraz zakończył tegoroczne zmagania na kortach imienia Rolanda Garrosa na etapie półfinału. W tym meczu Hiszpan przegrał z bólem i Novakiem Djokoviciem. - Miałem skurcze na całym ciele - powiedział Hiszpan na konferencji prasowej.

Carlos Alcaraz  przed startem tegorocznego turnieju na paryskich kortach imienia Rolanda Garrosa typowany był jako główny faworyt do końcowego zwycięstwa. Hiszpan kolejnymi meczami potwierdzał swoją doskonałą dyspozycję. 

W półfinale trafił na Novaka Djokovicia i musiał uznać wyższość rywala. Od stanu 1:1 w gemach w trzecim secie nie walczył już jednak z Serbem, a bólem, który poczuł po jednym z uderzeń piłki.

- Trudno było poradzić sobie z powstałymi skurczami. Najpierw była to ręka, potem nogi, a na końcu całe ciało. Jest dla mnie jasne, że napięcie związane z meczem i wymagania dwóch pierwszych setów dały mi się we znaki - przekazał Alcaraz. 

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękna partnerka Arkadiusza Milika zakończyła pewien etap
 

Hiszpan od tego feralnego uderzenia praktycznie nie był w stanie biegać, mimo tego dokończył mecz na stojąco, doprowadził nawet raz do stanu, w którym było zagrożenie przełamania dla Djokovicia i wygrał jeden gem serwisowy. 

- Starałem się wytrzymać jak najdłużej, szukać rozwiązań w trzecim secie, chociaż było to już bardzo skomplikowane. Podobnie w czwartej partii. Wiedziałem, że mam jeden procent szans, ale chciałem dograć ten mecz - powiedział Hiszpan. 

Słuchając tych słów, od razu nasuwa się na myśl inny hiszpański wojownik. Trudno po takim meczu i grze z bólem nie nawiązać do historii, jaką niosą za sobą wszelkie występy Rafaela Nadala z różnymi kontuzjami. 

Z tej konferencji płynie jeden pozytywny przekaz. Wbrew wszystkim czarnym scenariuszom, jak na razie nie wygląda to na poważny uraz Carlosa Alcaraza. Grą Hiszpana powinniśmy cieszyć się już niedługo, a jest to tenisowy artysta. Następna szansa na drugi wielkoszlemowy tytuł już w Wimbledonie. 

Czytaj także:
- Upokorzona Borussia bez szans na powtórkę w kolejnych sezonach? Mistrzostwo odjechało na finiszu
- Wybuch paniki na stadionie. Tragiczny bilans

< Przejdź na wp.pl