W oświadczeniu ATP twierdzi, że nie próbował ukryć pozytywnego testu Agassiego, który zażywał metamfetaminę. - Program antydopingowy stanowił, że każda sprawa jest kierowana do niezależnego trybunału, decydującego czy złamane zostały reguły dopingowe. ATP zawsze respektował tę zasadę - stwierdza lakoniczne stanowisko związku.
Po ATP oświadczenie wydała Międzynarodowa Federacja Tenisowa (ITF), która jest "zaskoczona i zawiedziona" wyznaniami Agassiego. - W żaden sposób nie burzą one faktu, że (nasz) program antydopingowy jest jednym z najbardziej rygorystycznych i wszechstronnych w sporcie.
Światowa centrala przekonuje o swoich zasadach antydopingowych, zaznaczając, że sprawa Agassiego miała miejsce jeszcze zanim w 1999 roku powstała Światowa Agencja Antydopingowa (WADA). - W 2006 roku ITF wzięła odpowiedzialność za prowadzenie programu antydopingowego wspólnie z ATP, a w 2007 roku razem z WTA (Kobiecy Związek Tenisa).
Dziś ITF, ATP, WTA oraz organizatorzy Wielkich Szlemów mają zunifikowane metody walki z niedozwolonymi środkami.