Od Federera do Federera. Szwajcar zakończył zwycięskie serie Novaka Djokovicia

Marcin Motyka

Novak Djoković kontynuował trzy imponujące serie zwycięstw. Do wtorkowego wieczoru, kiedy to Serba pokonał Roger Federer.

Niepokonany od sierpnia

Od 23 sierpnia, kiedy Novak Djoković przegrał finał turnieju w Cincinnati z Rogerem Federerem, nie zaznał smaki porażki. W tym czasie Serb wygrał wielkoszlemowy US Open, turnieje ATP World Tour Masters 1000 w Szanghaju i Paryżu, imprezę ATP World Tour 500 w Pekinie oraz pierwszy mecz Finałów ATP World Tour 2015 z Keiem Nishikorim. Łącznie seria dobiegła końca na 23 wygranych spotkaniach z rzędu, bo na jego drodze znów stanął Federer.

Hegemon Masters

W hali O2 Arena w ostatnich sezonach Serb czuje się znakomicie. Tenisista z Belgradu wygrał trzy minione edycje londyńskiego Masters, a na otwarcie tegorocznej oddał zaledwie dwa gemy Nishikoriemu, co daje passę 15 kolejnych zwycięskich meczów. Ostatnim, który go pokonał, był w 2011 roku Janko Tipsarević. Od wtorku jest nim Federer, który wziął rewanż za dwie poprzednie przegrane z Djokoviciem w Finałach ATP World Tour (sezony 2012 i 2013).

Pod dachem jak ryba w wodzie

Choć gra Djokovicia nie predysponuje go do osiągania wybitnych rezultatów pod dachem, także i w warunkach halowych w minionych latach zdominował on przeciwników. Do porażki z Federerem Serb wygrał niesamowitą liczbę 38 meczów z rzędu w hali. Poprzednią porażkę pod dachem poniósł 31 października 2012 roku, gdy w Paryżu przegrał 6:0, 6:7(5), 4:6 z Samem Querreyem.

Wciąż z szansą na rekord Finałów ATP World Tour

Mimo porażki z Federerem, Djoković wciąż ma szansę na zakończenie Finałów ATP World Tour z rekordem, i to niezwykle spektakularnym. Serb może zostać pierwszym tenisistą w historii, który wygra Masters cztery razy z rzędu.

< Przejdź na wp.pl