Materiały prasowe / Biuro prasowe SOPOT OPEN / Andrzej Szkocki / Na zdjęciu: Kamil Majchrzak

Kamil Majchrzak podsumował sezon. "Na pewno stać mnie na więcej"

Rafał Smoliński

Kamil Majchrzak ma mieszane uczucia odnośnie zakończonego sezonu 2018. Polski tenisista nie zdołał awansować do Top 100 rankingu ATP, ale miał też powody do zadowolenia.

- Występami w Stanach Zjednoczonych zakończyłem sezon 2018. Za mną krótki odpoczynek, który poświęciłem głównie na leczenie urazów. Zaczynam przygotowania do nowego sezonu - poinformował Kamil Majchrzak, który podczas ostatniego w 2018 roku turnieju w Houston był zmuszony skreczować w półfinale z powodu kontuzji uda.

Jak odbiera sezon 2018? - Trudno jednoznacznie ocenić. Ranking 184 jest nieznacznie wyższy od ubiegłorocznego [ATP 199 - przyp. red.]. Miałem jednak większe plany. Do plusów chciałbym zaliczyć sezon reprezentacyjny. Szczególnie miło wspominam mecz z Zimbabwe rozegrany przy pełnych trybunach w Sopocie. Indywidualnie osiągnąłem kilka dobrych wyników. Przeżyłem też kilka rozczarowań. Na pewno stać mnie na więcej - wyznał tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego.

W 2018 roku Majchrzak miał wzloty i upadki oraz nie zaliczył oczekiwanego progresu w rankingu ATP. Wystąpił w eliminacjach do wszystkich zawodów wielkoszlemowych, lecz ani razu nie awansował do głównej drabinki. Wyniki osiągnięte w challengerach pozwoliły mu pozostać w Top 200. Jego najlepszym rezultatem jest finał imprezy w Taszkencie, gdzie tytułu pozbawił go zdolny Kanadyjczyk Felix Auger-Aliassime.

- Jedno wiem na pewno: jestem wdzięczny wszystkim, którzy mnie otoczyli opieką w tym roku. Dzięki Wam nabieram jeszcze więcej motywacji do ciężkiej pracy, żeby w 2019 roku osiągnąć założone cele - dodał podopieczny trenera Tomasza Iwańskiego. W styczniu Majchrzak powalczy w kwalifikacjach do Australian Open 2019.

ZOBACZ WIDEO Szalony mecz w Gelsenkirchen! 7 goli! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

< Przejdź na wp.pl