PAP/EPA / KIMIMASA MAYAMA / Na zdjęciu: mieszkańcy Tokio

Kibice uciekają przez igrzyska. Tłumy na lotniskach, korki na drogach

Krzysztof Gieszczyk

Nie tak fani wyobrażali sobie święto sportu podczas Tokio 2020. Miało być radośnie i kosmopolitycznie, a zrobiło się nerwowo i bojaźliwie.

W piątek rozpoczęły się igrzyska olimpijskie w Tokio. Przesunięte ze względu na epidemię koronawirusa odbywają się w 2021 zamiast w 2020 roku. Widać jednak, że dalej COVID-19 jest obecny - nie tylko na zakażenia wśród sportowców, ale wpływa też na życie mieszkańców Japonii.

Gazeta "Asahi Shimbun" opisuje przypadki tokijczyków, którzy uciekają z miasta z powodu igrzysk. 22 lipca rozpoczął się w Japonii czterodniowy weekend. Początkowo, jak podaje gazeta, chodziło o zatrzymanie pracowników z dala od centrum miasta na czas rozpoczęcia igrzysk. Zamiast tego wielu ludzi ucieka z Tokio.

Tokijskie lotniska są przepełnione. Loty linii Japan Airlines są zarezerwowane w 80 procentach, a All Nippon Airways w 95. "Asahi Shimbun" cytuje 19-latka, który wyjeżdża, bo boi się koronawirusa, którego mogą przywieźć do Tokio sportowcy czy obcokrajowcy. Sytuacja z COVID-19 wciąż nie jest opanowana.

ZOBACZ WIDEO: Ile sprzętu potrzebuje dziesięcioboista? "Jedenasta konkurencja to noszenie sprzętu z lotniska"
 

- Uciekam od hałaśliwego Tokio - powiedziała 34-latka, która mieszka koło wioski olimpijskiej w dzielnicy Harumi.

Nie tylko samoloty są oblegane. Japońska gazeta podaje, że drogi ekspresowe wychodzące z Tokio były zawalone samochodami i tworzą się korki.

Tokio 2020. Dramat portugalskiego sportowca. Miał zadebiutować na igrzyskach olimpijskich
"To właśnie tenis utrzymywał w normie zdrowie psychiczne naszej rodziny"

< Przejdź na wp.pl