PAP / CJ Gunther / Na zdjęciu: Piotr Myszka

Pierwsze słowa Polaka po dramacie. "To jest bez sensu"

Karol Wasiek

Dramat Piotra Myszki! Falstart zabrał mu medal w klasie RS:X podczas igrzysk olimpijskich w Tokio. Wiemy, co Polak powiedział po samym wyścigu. Sebastian Parfjanowicz z TVP Sport przekazał je na Twitterze.

"To jest bez sensu. Co to za medal race?" - takie słowa wypowiedział Piotr Myszka tuż po wyścigu medalowym w klasie RS:X podczas igrzysk olimpijskich w Tokio 2020 (przesunięte na 2021 z powodu pandemii koronawirusa).

Polak w krótkiej rozmowie z Sebastianem Parfjanowiczem z TVP Sport dodał, że nie ma szans na protest czy powtórkę.

Myszka przed wyścigiem medalowym zajmował czwartą lokatę. Był jednym z faworytów do zdobycia medalu. Różnice punktowe między najlepszymi były minimalne.

ZOBACZ WIDEO: Tokio 2020. Ryszard Czarnecki spokojny o los Polaków. "Worek medali został rozwiązany" 
Polak bardzo ostro zaatakował na starcie. Okazało się, że kilku surferów zaczęło jednak rywalizację zbyt szybko. Sędziowie jako pierwsi podpłynęli do Włocha Matii Camboniego, który prowadził w wyścigu i wycofali go z dalszej rywalizacji.

Wydawało się, że oznacza to medal dla Polski, niestety falstart zaliczył... również Myszka, który ruszył chwilę za stojącym obok niego Cambonim. Marzenia o medalu od razu legły w gruzach.

Ostatecznie Myszka zajął 6. miejsce w klasie RS:X podczas igrzysk olimpijskich w Tokio 2020. Polski surfer pięć lat temu był na 4. pozycji podczas IO w Rio de Janeiro.

Czytaj także:
-> Polak oburzony decyzją przed finałem sztafet. Wymowny wpis o Amerykanach
-> Tokio 2020. Zofia Nocet-Klepacka próbowała namieszać w wyścigu medalowym. Złoto dla Yunxiu Lu

< Przejdź na wp.pl