Daria Kliszyna opuściła stadion w Tokio na wózku inwalidzkim
Nie tak zawodniczka wyobrażała sobie zakończenie rywalizacji w Tokio. Kliszyna przeszłą już badania, które wykazały, co się stało.
Rosyjska gwiazda skoku w dal, Daria Kliszyna, nie zdobędzie medalu w Tokio. Igrzyska skończyły się dla niej, kiedy doznała kontuzji. Stadion opuszczała na wózku. Miała walczyć o olimpijskie podium, jednak zakończyła udział w zawodach już podczas kwalifikacji.
Nie zaliczyła dwóch pierwszych prób, a podczas trzeciej doznała urazu. - Jestem rozczarowana, bo byłam przygotowana lepiej niż kiedykolwiek - napisała Kliszyna na Instagramie.
Dodała, że poczuła ból w udzie, choć nie miała z nim nigdy wcześniej problemu. Biegła dalej, jednak kontuzja tylko się pogłębiła. Skończyło się wyjazdem na wózku i życzeniami powodzenia dla rywalek. Rezonans wykazał, że zawodniczka naderwała mięsień.
- Lekarz powiedział, że nie jest potrzebna operacja, jednak muszę odpoczywać dwa tygodnie - napisała Rosjanka.
Kliszyna była zaledwie jedną z dziesięciu lekkoatletów z jej kraju dopuszczonych do rywalizacji o medale pod szyldem Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego.
MŚ Londyn 2017. Daria Kliszyna - rosyjska medalistka o twarzy anioła i ciele bogini
Lekkoatletyka. Zaskakujące wyznanie Darii Kliszyny. Dostała niemoralną propozycję
ZOBACZ WIDEO: Zmiana składu sztafety przed finałem dała złoty medal? "Słabsi zawodnicy zostali wymienieni na szybszych"