Marc Marquez: Czasy i wyniki testów są nieważne

Łukasz Kuczera

We wtorek i środę na torze w Walencji odbyły się pierwsze testy MotoGP przed sezonem 2016. Każdy z dni testowych zakończył się wykręceniem najlepszego czasu przez Marca Marqueza, w związku z czym Hiszpan nie ukrywa zadowolenia.

Zaraz po zakończeniu sezonu MotoGP przedstawiciele królewskiej klasy wyścigowej pozostali w Walencji, aby odbyć dwudniowe testy na torze im. Ricardo Tormo. W trakcie ich trwania zawodnicy mogli sprawdzić nie tylko nowe opony firmy Michelin, ale również nowe oprogramowanie dla motocykli na sezon 2016.

Podczas pierwszego dnia testów najszybszy był Marc Marquez, który wykręcił czas 1:31.551. Hiszpan, podobnie jak inni zawodnicy, miał jednak problem z dopasowaniem się do nowych opon, co zakończyło się niegroźnym upadkiem w trakcie jednego z przejazdów. - Wyjechałem na tor i straciłem przyczepność przodu. Zdawałem sobie sprawę z tego, że możemy mieć dobre tempo na nowych oponach Michelin, bo sprawdzaliśmy je już w Aragonii. Pod koniec pierwszego dnia sprawdziliśmy silnik z nowym, jednolitym oprogramowaniem dla wszystkich. Trudno jednak wyciągać jakieś wnioski, bo musimy dokładnie popracować nad ustawieniami - ocenił pierwszy dzień testów mistrz świata z sezonów 2013-2014.

Podczas drugiego dnia testów Marquez ponownie był najszybszym zawodnikiem na torze. W środę Hiszpan wykręcił czas 1:31.060, ale podobnie jak dzień wcześniej, również zapoznał się z asfaltem podczas jednego z przejazdów. - Czasy i wyniki tych testów są nieważne. Jest sporo miejsca do poprawy. Każdy z zespołów ma sporo pracy przed sobą w związku z wprowadzeniem nowej elektroniki. Ona znacząco się różni od tej poprzedniej. Całą środę poświęciliśmy na usprawnianie działania elektroniki. Musimy poprawić jej zachowanie przy wyjściach z zakrętów. Jeśli chodzi o hamowanie silnikiem czy system antywheelie, to nie czułem aż takiej różnicy w porównaniu do wcześniejszego oprogramowania - stwierdził Marquez.

Lada moment rozpocznie się okres, kiedy zespoły nie będą mogły testować swoich motocykli na sezon 2016. Teamy mają jednak sporo pracy przed kolejnymi testami, które odbędą się już w 2016 roku w Malezji. - To jest bardzo powolny proces. Trzeba sporo czasu, aby znaleźć dobrą konfigurację. Po każdym przejeździe, który liczy tylko kilka okrążeń, trzeba zjechać do garażu i analiza tego wszystkiego zajmuje sporo czasu. Próbowaliśmy też nowy silnik, choć nadal mamy sporo elementów do sprawdzenia. Najważniejsza jest jednak elektronika, ona musi pracować prawidłowo - podsumował "MM93".

< Przejdź na wp.pl