WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Krzysztof Mrozek i Grigorij Łaguta

ROW Rybnik nie składa broni. Prezes Krzysztof Mrozek poszedł do sądu

Dariusz Ostafiński

Mecenas reprezentujący ROW Rybnik w piątek złożył w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie skargę na wyrok Trybunału PZM. Związkowy organ przyklepał decyzję Ekstraligi Żużlowej, która odebrała drużynie 3 punkty, przez co ROW spadł do Nice 1.LŻ.

W piątek 13-tego o godzinie 13.13 ROW Rybnik złożył w sądzie skargę na Trybunał PZM. Klub uważa, że bezprawnie został pozbawiony 3 punktów zdobytych w meczu z Włókniarzem Vitroszlif CrossFit Częstochowa (49:41). Ekstraliga Żużlowa zweryfikowała wynik spotkania, kasując punkty Grigorija Łaguty, który wówczas został przyłapany na stosowaniu zabronionego środka, meldonium. ROW nie zgodził się z decyzją i odwołał się do Trybunału PZM, który jednak oddalił wniosek klubu, podtrzymując decyzję spółki zarządzającej rozgrywkami.

ROW walczy i liczy na to, że sąd dopatrzy się nieprawidłowości w działaniu związkowych organów. Warto dodać, że złożenie wniosku w piątek 13-tego o 13.13 też nie było przypadkowe. Rybniczanie wierzą w symbolikę cyfr. Mają nadzieję, że trzynastka przyniesie drugiej stronie pecha.

Znając prezesa ROW-u Krzysztofa Mrozka, można się spodziewać kolejnych kroków ze strony klubu. Przypomnijmy, że w szufladzie czeka wniosek o wielomilionowe odszkodowanie. Ma on związek z degradacją, która zdaniem rybniczan nie jest zasłużona. ROW od początku sprawy stoi na stanowisku, że punkty za wpadkę Łaguty mogła odjąć jedynie POLADA, polska antydopingówka, a nie Ekstraliga Żużlowa czy PZM.

ZOBACZ WIDEO To na niej skupiają się oczy żużlowych kibiców (WIDEO) 
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

< Przejdź na wp.pl