Z Niemiec biathlonowy Puchar Świata przenosi się do Włoch. Przed nami cztery dni rywalizacji w Anterselvie. Rywalizacja rozpocznie się od biegów indywidualnych. Następnie zaplanowano pojedyncze sztafety mieszane, sztafety mieszane oraz na koniec biegi masowe. Polska wystawi ośmioosobową reprezentację.
W tym roku w Anterselvie Polskę reprezentować będą: Anna Mąka, Joanna Jakieła, Natalia Sidorowicz, Daria Gembicka, Marcin Zawół, Jan Guńka, Konrad Badacz i Kacper Guńka. Polki mają szansę kontynuować dobrą passę z Ruhpolding i zdobyć kolejne punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Kibice z pewnością liczą także na dobre wyniki w konkurencjach sztafet mieszanych.
W minionym sezonie w Anterselvie rozegrano trzy konkurencje: sprinty, biegi pościgowe oraz biegi sztafetowe. Męską rywalizację zdominowali Norwegowie z Johannesem Thingnesem Boe, który zwyciężył zarówno w sprincie, jak i w pościgu. Dwukrotnie na podium stali także Sturla Holm Laegreid oraz Szwed Martin Ponsiluoma. Norwegowie odnieśli zwycięstwo także w sztafecie.
ZOBACZ WIDEO: Jest w dziewiątym miesiącu ciąży. Zobacz, skąd "wrzuciła" nagranie
Natomiast w rywalizacji kobiet w sprincie triumfowała Dorothea Wierer przed Chloé Chevalier i Elvirą Oeberg. W pościgu najlepsza była Denise Herrmann-Wick, druga była Lisa Vittozzi, a trzecia ponownie Elvira Oeberg. W sztafecie triumfowały Francuzki.
Punkty w Anterselvie zdobywali także biało-czerwoni. 18. miejsce w sprincie zajęła Kamila Żuk, która następnie w biegu pościgowym była 35. Jeden punkt za 40. miejsce w sprincie zdobył Grzegorz Guzik, który poprawił swoją pozycję w biegu pościgowym, kończąc go na 30. miejscu.
Program zawodów PŚ w Anterselvie:
Czwartek, 18 stycznia
14:20 - bieg indywidualny mężczyzn (15 km)
Piątek, 19 stycznia
13:40 - bieg indywidualny kobiet (12,5 km)
Sobota, 20 stycznia
12:55 - pojedyncza sztafeta mieszana
14:45 - sztafeta mieszana
Niedziela, 21 stycznia
12:30 - bieg masowy mężczyzn
14:45 - bieg masowy kobiet
Czytaj także:
Piotr Żyła zaskoczony w dniu urodzin. Wspomniał wymarzony prezent
Tego Kamil Stoch życzył Żyle. "To jest najważniejsze"
